
Były rosyjski oligarcha i krytyk Kremla, Michaił Chodorkowski, w rozmowie z włoskim dziennikiem Corriere della Sera stwierdził, że Władimir Putin znalazł się w sytuacji, w której realne staje się negocjowanie zakończenia wojny przeciwko Ukrainie. Jak podkreślił, w Rosji narastają poważne problemy gospodarcze oraz trudności z pozyskiwaniem nowych żołnierzy do walki.
Chodorkowski wskazał, że utrzymanie okupowanych terenów jest dla Moskwy coraz większym obciążeniem. Odbudowa zniszczonej infrastruktury mogłaby kosztować nawet 200–300 miliardów dolarów. Dodatkowo, na zajętych ziemiach pozostało około 3,5 mln ludzi, z czego znaczna część wymaga wsparcia socjalnego.
W ocenie byłego prezesa Jukosu Putin „wpakował się w kłopot pięciokrotnie poważniejszy niż w przypadku wojen czeczeńskich”.
Chodorkowski nie spodziewa się zorganizowanego ruchu partyzanckiego na okupowanych terenach, ale podkreśla, że mieszkańcy są przyzwyczajeni do walki o swoje prawa ekonomiczne, co w dłuższej perspektywie może rodzić napięcia.
Krytyk Kremla odniósł się również do relacji rosyjskiego przywódcy z byłym prezydentem USA, Donaldem Trumpem. Według Chodorkowskiego Putin wie, że „nigdy nie będzie mu lepiej niż teraz”, ponieważ Trump jest politykiem wyjątkowo korzystnym dla Moskwy. – To moment, w którym może zachować zdobycze terytorialne i odzyskać część międzynarodowej legitymacji – ocenił.
Jednocześnie ostrzegł, że próby rozmawiania z Putinem w sposób „dobrego policjanta” są błędem, bo – jak powiedział – „Putin ma umysł przestępcy i szanuje jedynie siłę”.
Chodorkowski przytoczył także dane dotyczące nastrojów społecznych. Zaledwie 30 proc. Rosjan aktywnie popiera wojnę, głównie osoby starsze, które same nie muszą brać udziału w walkach. Około 15–20 proc. jest otwarcie przeciw, a połowa społeczeństwa pozostaje obojętna, choć obawia się porażki Rosji.
Według niego wojna coraz mocniej odciska piętno na codziennym życiu mieszkańców Rosji – kontrataki ukraińskie sprawiają, że skutki konfliktu stają się widoczne także wewnątrz kraju, a liczba poborowych spada. – Putin może prowadzić wojnę jeszcze przez pewien czas, ale sytuacja staje się dla niego coraz trudniejsza – zaznaczył.
Były oligarcha ocenił, że Putin w sensie politycznym i strategicznym przegrał wojnę. – Dla siebie osobiście zyskał kilka lat u władzy, ale nie osiągnął kluczowych celów. Nie obalił władz w Kijowie, a w rękach ma jedynie zniszczone terytoria. W końcu nawet rosyjskie elity to zrozumieją – stwierdził.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie