Rosyjska elektrownia zaatakowana. Ukraińcy znów wykorzystali drony
Napięcie na linii rosyjsko-ukraińskiej konfrontacji znów osiągnęło punkt kulminacyjny, gdy elektrownia w Nowoczerkasku, położona w rosyjskim obwodzie Rostowski, padła ofiarą ataku dronów. Wydarzenie to spowodowało poważne zakłócenia w dostawach prądu, podsycając napięcie na tym obszarze.
Atak na rosyjską elektrownię za pomocą dronów. Informacje na temat incydentu są niejasne i rozbieżne. Lokalne władze początkowo informowały jedynie o pożarze w jednej z podstacji transformatorowych. Jednak telegramowy kanał “Baza”, powiązany z rosyjskimi służbami, doniósł o ataku kilku dronów na elektrownię. Według nich, w wyniku pożaru zostały automatycznie wyłączone dwie linie wysokiego napięcia, a z eksploatacji czasowo wyłączono dwa bloki energetyczne. Władze zapewniają, że pożar został ugaszony, a dostawy prądu zostały przywrócone, choć informacje o poszkodowanych nie są dostępne.
Ukraińcy zaatakowali rosyjską elektrownię
Elektrownia w Nowoczerkasku jest jednym z największych tego typu obiektów w południowo-zachodniej Rosji i należy do firmy OGK-2, w której większościowy udziałowca stanowi państwowy koncern Gazprom.
Incydent ten to nie tylko izolowany przypadek. Odpowiedzią na atak rosyjski na ukraińską infrastrukturę energetyczną stały się działania Ukrainy, która rzekomo zaatakowała elektrownię w Nowoczerkasku za pomocą bezzałogowych statków powietrznych. Rosyjskie źródła informacyjne sugerują, że to ukraińskie drony spowodowały przerwy w dostawie prądu, chociaż lokalne władze nie potwierdzają tych doniesień, koncentrując się wyłącznie na pożarze.
Nie jest to jednak jedyny incydent na linii konfliktu. Rosyjskie siły z Morza Czarnego wystrzeliły drony szturmowe w stronę Odessy, ukraińskiego miasta portowego. Atak ten doprowadził do uszkodzenia infrastruktury energetycznej oraz poważnych problemów z dostawami wody. W obliczu tego wydarzenia, władze Odessy ogłosiły alarm przeciwlotniczy, obawiając się kolejnych ataków dronów i rakiet.
Reakcja terrorystycznej Rosji
W reakcji na rosnące zagrożenie ze strony Rosji, ukraińska obrona przeciwlotnicza ostrzegła mieszkańców obwodu Mikołajowskiego o możliwości rosyjskiego ataku powietrznego z Morza Czarnego, co skłoniło władze do ogłoszenia alarmu.
Ostatnie wydarzenia pokazują, że konflikt między Ukrainą a Rosją nie tylko trwa, ale także intensyfikuje się, niosąc za sobą destabilizację i zagrożenie dla regionu. W obliczu takiej sytuacji niezbędne jest międzynarodowe zaangażowanie w poszukiwanie rozwiązań dyplomatycznych, które mogą zapobiec dalszemu eskalowaniu konfliktu i przywrócić stabilność na tym obszarze.
Adam Bysiek – redaktor niezależnego magazynu 🔴 www.checkPRESS.pl Niegdyś reporter telewizji NEWS24. Wcześniej redaktor Radio ESKA i ESKA ROCK. Prowadziłem autorskie pasmo na falach Halo.Radio. Zbuntowane dziecko eteru. Od poniedziałku do piątku spotykam się z osobowościami świata kultury, sztuki, mediów, polityki, muzyki i biznesu. Zawodowy cynik i ironista. Od 17 roku życia związany z mediami i przede wszystkim radiem, które od dziecka jest moją największą i spełnioną miłością. Uważam, że prawdziwe dziennikarstwo powinno być intencjonalne i w analogiczny sposób staram się wykonywać swoją pracę. Uniformizacja jest dla mnie nieszczęściem. Uwielbiam sprawdzać jak daleko można się posunąć za daleko.