Skandal na Bemowie: Gdy polityczna gra przekracza granice moralności

Bemowo, zwykle spokojna dzielnica Warszawy, staje się areną politycznego zamieszania, gdzie nieuczciwe praktyki i wykorzystanie środków publicznych w nielegalnej kampanii wyborczej rzucają cień na demokrację. Czy to tylko kolejna manipulacja czy też moralny upadek?

Skandal na Bemowie. Bemowo, zazwyczaj spokojna i muzyczna oaza w stolicy, obecnie staje się areną kolejnego skandalu, który burzy fundamenty lokalnej społeczności. Nieuczciwe praktyki, naruszające zasady demokracji i godności pracowników, rzucają cień na scenę polityczną dzielnicy.

Afera na Bemowie – urzędnicy zaprzęgnięci do kampanii

Co tak naprawdę dzieje się na Bemowie? Czy to tylko kolejna manipulacja czy też moralny upadek? Po naszym ostatnim artykule, który odsłonił prawdę o nielegalnej kampanii wyborczej na Bemowie, otrzymaliśmy wezwanie przedsądowe do zaprzestania “naruszania dóbr osobistych”. Czyżby prawda była tak uciążliwa, że próbuje się ją uciszyć?

Kampania wyborcza to w tej chwili gorący temat, ale czy ta na Bemowie to uczciwa rywalizacja? Czy wybory samorządowe mają być wyrazem woli społeczności czy też polem do nieuczciwej gry? Odpowiedź jawi się jasno – to ostatnie. 

Buta i pycha urzędnicza

Przez ostatnie tygodnie śledzimy jak walka o fotele radnych zamienia się w bezwstydne wykorzystywanie pracowników urzędu do rozpowszechniania ulotek. Mimo, że włodarze zaprzeczają, trudno nie zgodzić się z pracownikami mając dowody w postaci sms wysyłanych przez kierownika referatu do pracowników i współpracowników Urzędu Dzielnicy Bemowo oraz Bemowskiego Centrum Kultury z marca.

Potrzebujemy wsparcia w okręgu I i V. Dodatkowo nie po to zostawaliśmy zwolnieni, żeby kończyć szybciej, tylko żeby zrobić więcej i skończyć wcześniej. Nie może być tak, że lider nie wie, że kogoś nie ma.

Przeczy to zapewnieniom Dyrektor Bemowskiego Centrum Kultury, która nadal twierdzi, że urzędnicy w godzinach pracy nie angażują się w kampanie wyborczą.

Bezczelność i buta wśród urzędników są tak ogromna, że pani kierownik referatu Magdalena nadal wysyła instrukcje poprzez smsy, sugerując, że to “ustalenia od szefostwa na bieżąco podawane“. Tym razem chcą zachować jednak bezpieczeństwo:

Ulotki na 2.04 od 11:00 Monika K, Karolina O 2.04 od 14:00 Bogna D, Magda K. Czekajcie na sygnał, tylko te osoby mogą iść. Ustalenia, które podaję, są od szefostwa na bieżąco podawane. Proszę być czujnym, co do informacji ze wzglądów na bezpieczeństwo, może się to zmienić co chwila.”

Monika K, Karolina O, Bogna D, Magdalena K, Magdalena K, Kinga S czy Piotr B, Tomasz W, Krzysztof L, Damian C, Anna C, Paweł G, Katarzyna O, to tylko część pracowników urzędu DB oraz BCK, którzy czynnie zostali wciągnięci w polityczną machinę. Pracownicy, naczelnicy, dyrektorzy, a nawet wiceburmistrzowie, zarówno Urzędu Dzielnicy, jak i Bemowskiego Centrum Kultury sklejają plakaty, rozwieszają banery, roznoszą ulotki – wszystko kosztem podatników. Aby potwierdzić zaangażowanie urzędników w kampanie wyborczą skontaktowaliśmy się z Jakubem Gręziakiem wiceburmistrzem dzielnicy Bemowo do godziny 15 nie otrzymaliśmy odpowiedzi. 

Totalna, wieloletnia władza wzmaga poczucie bezkarności. Nie dziwi więc, że takie rzeczy się dzieją i nikt się tego nie wstydzi” podsumował działania urzędników Robert Podpłoński Radny Dzielnicy Bemowo obecnej kadencji, oraz niezależny kandydat. 

Nawet zamknięty dla mieszkańców Klub Karuzela został przekształcony w magazyn i warsztat pracy wyborczej dla lokalnej frakcji politycznej Koalicji Obywatelskiej

„Powyższe wpisuje się w determinację Urzędu Dzielnicy i Bemowskiego Centrum Kultury w utrzymaniu KO przy władzy na Bemowie. W ciągu ostatnich kilku tygodni sfinansowały one kilkanaście spektakli teatralnych, seansów kinowych i koncertów. Tylu spektakli teatralnych nie było opłaconych na Bemowie od 10 lat. Podczas imprez rozdawane były gadżety i wygłaszane przemowy przez kandydatów KO w wyborach. Widzom były wręczane nie tylko bilety, ale specjalne czterostronicowe zaproszenia zawierające zdjęcia wyłącznie kandydatów KO i teksty, które pośrednio lub wprost sugerowały, że mają swój udział w ich organizacji. Wszystko tylko dla kampanii wyborczej z samorządowych środków.

Robert Podpłoński – radny z Bemowa
Afera na Bemowie - urzędnicy roznoszą ulotki
Afera na Bemowie – urzędnicy roznoszą ulotki

Skandal na Bemowie – eliminacja niezależnych kandydatów

Do tego dochodzi brudna kampania, gdzie zlecenia dla pracowników urzędu stają się narzędziem do eliminacji konkurencji.  Naczelnik Wydziału Obsługi Rady Damian C., apeluje do pracowników o zniszczenie materiałów konkurencyjnych kandydatów:

Jest prośba, jeśli napotkacie te fałszywe Bemowo News komitetu lokalnego, to w miarę możliwości to zebrać. Kilka sztuk jest potrzebnych do różnych czynności, resztę trzeba dyskretnie zutylizować” co stoi w sprzeczności z obietnicami uczciwej kampanii. Czy to miało być oblicze polityki na Bemowie? To nie tylko lokalny skandal – to obelga na demokrację i godność pracowników.

Absolutnie nie mam takiej wiedzy o takich praktykach.

Grzegorz Kuca przewodniczący kola Platformy Obywatelskiej na Bemowie. 

Czy warto pogrążać się w bezprawiu dla osiągnięcia celu politycznego? Czy nasza społeczność zasługuje na lepsze? Skandal na Bemowie to nie tylko historia o lokalnej polityce – to krzyk o sprawiedliwość i uczciwość, który musi być usłyszany. Czas przestać biernie przyglądać się zdarzeniom i stanąć po stronie prawdy i godności.

Category:

Related Posts