Polska scena polityczna. Między Konstytucją, a hipokryzją

Wielka scena polityczna Polski znów staje się miejscem burzliwych wydarzeń, a ostatni czwartkowy Marsz PiS, zgromadzając około 100 tysięcy osób, jawi się jako kolejny rozdział w księdze politycznych kontrowersji. Odnoszę wrażenie, że przywoływanie „Konstytucji” staje się jak powtarzane hasła w kółko na nieszczęście polityki.

Polska scena polityczna. Między Konstytucją, a hipokryzją. Jarosław Kaczyński, w swoim przemówieniu podczas “Protestu Wolnych Polaków”, zarzucił obecnej władzy, że to “władza niemiecka”. Czy jednak to hasło nie jest hipokryzją samego lidera PiS? Z jednej strony, apel o obronę Polski, a z drugiej, oskarżenia o niemiecki imperializm. Czy to nie przypomina scen z przeszłości, gdzie politycy, zamiast mówić o konieczności współpracy, stosują retorykę podziału i wrogości?

Protest PiS w obronie swoich

Nie jest to jednak tylko zarzut wobec jednej partii. Opozycja, która głośno wykrzykuje “Konstytucja!”, również musi spojrzeć w lustro. Historia pokazuje, że kiedy politycy znajdują się w opozycji, nagła troska o konstytucję staje się modną. Jednak władza toczy się kołem, a ci sami politycy, którzy teraz krzyczą o zasady, w przeszłości byli równie elastyczni w ich interpretacji.

Możemy zadać sobie pytanie, czy politycy pamiętają o konstytucji tylko wtedy, gdy są w opozycji? Czy to nie jest przypadkiem hipokryzja, gdy władza zmieniając się rękami, zmienia również podejście do fundamentalnych zasad? Kiedy w rękach opozycji, konstytucja staje się narzędziem walki, a władza niemiecka staje się demonem do zwalczania. Jednak gdy role się odwracają, ta sama konstytucja staje się narzędziem obrony władzy.

Marsz PiS niczym arena…

W czasach medialnych spektakli, Marsz PiS stał się areną dla politycznych hasłopisarzy. X tętnił emocjami, a Facebook pełen był żaru dyskusji. Jednak czy te słowa przenoszą się na realne działania? Czy konstytucja jest jedynie gadżetem politycznym, czy też rzeczywistą umową społeczną, która powinna wiązać wszystkich bez względu na kolor polityczny?

W obliczu obecnej sytuacji, społeczeństwo musi zadać pytanie, czy politycy naprawdę wierzą w wartości, które głoszą, czy też są to jedynie słowa wymierzone w przeciwnika politycznego. Chciałabym wierzyć, że w Polskiej polityce znajdzie się miejsce na uczciwość, a nie tylko na opportunizm i polityczne manewry.

Czy to nie czas na rzeczywistą debatę na temat roli konstytucji i jej miejsca w życiu politycznym? Może nadszedł czas, aby społeczeństwo wymagało od swoich przedstawicieli spójności i konsekwencji, niezależnie od tego, czy są u władzy czy w opozycji. Polska scena polityczna musi wyjść z cienia hipokryzji i dać społeczeństwu pewność, że konstytucja nie jest tylko narzędziem walki politycznej, ale fundamentem dla sprawiedliwości, równości i demokracji. W przeciwnym razie, nasza polityczna scena nadal pozostanie spektaklem, a społeczeństwo będzie tylko statystycznym tłem dla kolejnych aktorów sceny politycznej.

Category:

Related Posts