
Według doniesień „Financial Times”, w Sojuszu Północnoatlantyckim toczą się rozmowy na temat rozmieszczenia uzbrojonych dronów wzdłuż granicy z Rosją oraz złagodzenia restrykcji dla pilotów NATO, aby mogli szybciej reagować na prowokacje rosyjskich sił powietrznych.
Propozycje obejmują także przeprowadzenie większej liczby ćwiczeń wojskowych przy granicy z Federacją Rosyjską.
Zdaniem źródeł, inicjatywa wyszła od państw graniczących z Rosją, które w ostatnich miesiącach doświadczyły serii incydentów z udziałem rosyjskich dronów i myśliwców. Wsparcia dla bardziej zdecydowanego kursu udzielają m.in. Wielka Brytania i Francja.
Rosyjskie bezzałogowce naruszyły przestrzeń powietrzną Polski i Rumunii, myśliwce MiG wtargnęły nad Estonię, a dziesiątki dronów spowodowały zakłócenia na lotniskach w Belgii, Danii i Niemczech. W ocenie wielu ekspertów są to elementy wojny hybrydowej prowadzonej przez Moskwę, uzupełnianej cyberatakami i próbami sabotażu.
W NATO pojawia się pytanie, jak ujednolicić reguły zaangażowania sił powietrznych. Obecnie część państw wymaga od pilotów wizualnego potwierdzenia zagrożenia, inni zezwalają na reakcję na podstawie danych radarowych lub oceny zagrożenia.
Niektóre kraje naciskają na bardziej zdecydowaną politykę odstraszania, pozwalającą szybciej neutralizować rosyjskie obiekty w pobliżu granic sojuszu. Inni członkowie wolą ostrożniejsze podejście, obawiając się eskalacji i ryzyka konfrontacji z mocarstwem nuklearnym.
Przypomniano, że prezydent USA Donald Trump we wrześniu wezwał NATO do otwierania ognia do rosyjskich samolotów naruszających przestrzeń sojuszników. Po raz pierwszy do takiego incydentu doszło 9 września, gdy rosyjskie drony przekroczyły polską granicę.
W reakcji na te wydarzenia NATO już dwukrotnie zwołało nadzwyczajne posiedzenia oraz uruchomiło misję Eastern Sentry, której celem jest wzmocnienie obrony powietrznej wschodniej flanki.
Dyplomaci podkreślają, że rozmowy są na wczesnym etapie i nie ma obowiązku osiągnięcia kompromisu w krótkim czasie. – Trwają ożywione dyskusje na temat tego, jak skuteczniej reagować na działania Rosji – powiedział jeden z przedstawicieli NATO.
Na razie brak harmonogramu zmian i nie wiadomo, czy ewentualne decyzje zostaną publicznie ogłoszone. Sojusz nie skomentował sprawy w rozmowie z „Financial Times”.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie