Sejm w styczniu zagłosuje nad kandydatami do Trybunału Konstytucyjnego. Zapowiedź Czarzastego

Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że już w styczniu posłowie zagłosują nad dwiema kandydaturami zgłoszonymi w trwającej procedurze. Decyzja ta zapadła podczas spotkania koalicyjnego, które – jak podkreślił – odbywa się regularnie i w najbliższym czasie będzie kontynuowane.

Po przejściu Krystyny Pawłowicz w stan spoczynku, w Trybunale pozostało jedynie dziesięciu sędziów. Do końca roku liczba ta spadnie do dziewięciu, ponieważ 20 grudnia urząd opuści sędzia Michał Warciński. Oznacza to aż sześć nieobsadzonych miejsc – sytuację, która nie zdarzyła się w historii współczesnego TK.

Kadencje kolejnych sędziów, Andrzeja Zielonackiego i Justyna Piskorskiego, wygasną odpowiednio w czerwcu i we wrześniu 2026 roku, co dodatkowo zwiększy presję na uzupełnienie składu.

Czarzasty podkreślił, że w sprawie procedury obsadzania stanowisk panuje pełna jednomyślność wśród partii koalicyjnych. Najpierw Sejm zakończy procedurę wyłaniania dwóch zgłoszonych kandydatów, a dopiero później przedstawi dalsze działania dotyczące TK.

Jak przypomniał marszałek, obecnie w Sejmie rozpatrywane są kandydatury Marka Asta (PiS) oraz profesora Artura Kotowskiego. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka negatywnie zaopiniowała obie kandydatury, co stawia ich wybór pod dużym znakiem zapytania. Pozostałe ugrupowania parlamentarne nie zgłosiły swoich propozycji.

Pytany o przejście Krystyny Pawłowicz w stan spoczynku, Czarzasty zaznaczył, że jako osoba budzi ona w nim szacunek, ale jako polityczka i sędzia TK pozostawiła bardzo krytyczne oceny. – Dla Trybunału może to być strata, natomiast dla Polski z pewnością ulga – powiedział.

Słowa marszałka wpisują się w szerszą debatę o funkcjonowaniu Trybunału i jego roli w systemie prawnym. Uzupełnienie składu TK może być jednym z najważniejszych politycznie głosowań początku 2025 roku, determinującym kierunek funkcjonowania instytucji na wiele lat.