
W sobotę w Poznaniu wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że już 6 października do Polski przylecą norweskie samoloty F-35, które wraz z polskimi i holenderskimi maszynami będą przez kilka tygodni strzec bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej naszego kraju.
– To niezwykle ważne wzmocnienie, które pokazuje jedność i determinację naszych sojuszników – podkreślił szef MON.
Samoloty wylądują w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach, gdzie na co dzień stacjonują polskie F-16. To właśnie tam ma powstać centrum operacji, w ramach których polscy piloci będą współpracować z lotnikami z Norwegii i Holandii.
Kosiniak-Kamysz dodał, że pod koniec miesiąca do Polski trafi kolejna grupa norweskich F-35, a Norwegowie przejmą dużą część zadań w patrolowaniu przestrzeni powietrznej wspólnie z polskimi pilotami.
Jak poinformował norweski resort obrony, myśliwce F-35, które będą stacjonować w Polsce, są przygotowane do przechwytywania rosyjskich dronów i samolotów w przypadku naruszenia polskiej granicy. Ostateczną decyzję o użyciu broni będzie podejmować dowództwo NATO.
– Naszą misją w Polsce będzie przede wszystkim obrona terytorium NATO przed zagrożeniami z powietrza. Będziemy gotowi reagować na wszelkie naruszenia – zapewnił norweski wiceminister obrony Andreas Flaam.
Dowództwo Sojuszu Północnoatlantyckiego przypomniało, że obecność norweskich i holenderskich myśliwców jest elementem strategii odstraszania Rosji przed kolejnymi prowokacjami. Zintensyfikowano działania patrolowe i nadzór powietrzny, a siły NATO na wschodniej flance zostały znacząco wzmocnione.
Szef norweskiego MON Tore O. Sandvik, podczas wizyty w Warszawie, zaznaczył, że sama obecność sojuszniczych maszyn w Polsce ma być elementem prewencji i jasnym sygnałem dla Kremla.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że Polska oczekuje na dostawy własnych myśliwców F-35. Dwa pierwsze egzemplarze zostały już formalnie wprowadzone do Sił Powietrznych, jednak na pełną gotowość bojową floty trzeba będzie jeszcze poczekać.
– Dziś kluczowe jest jednak to, że od 6 października norweskie F-35 wspólnie z naszymi pilotami będą strzec polskiego nieba – podsumował minister obrony.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie