Trybunał Konstytucyjny ogłosił, że cele oraz działalność Komunistycznej Partii Polski są niezgodne z konstytucją, co automatycznie otwiera drogę do jej wykreślenia z ewidencji partii politycznych. Orzeczenie zapadło jednogłośnie w pełnym składzie TK. To rozstrzygnięcie oznacza formalną delegalizację ugrupowania funkcjonującego od 2002 r.
Sędzia Krystyna Pawłowicz, uzasadniając wyrok, wskazała, że w Polsce nie ma miejsca na organizację odwołującą się do systemów, które w XX wieku doprowadziły do śmierci milionów ludzi. Podkreślono, że działalność KPP gloryfikuje reżimy totalitarne oraz postuluje rozwiązania sprzeczne z wartościami demokratycznego państwa prawa.
Wyrok został wydany po analizie wniosku prezydenta Karola Nawrockiego, który wskazywał, że partia w swojej aktywności nawiązuje do przedwojennej Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, a także usprawiedliwia agresję Rosji Sowieckiej na Polskę w 1920 r.
Trybunał w pełni podzielił tę argumentację.
Co istotne, wcześniejszy – jeszcze z 2020 r. – wniosek Prokuratora Generalnego w tej samej sprawie został umorzony z przyczyn proceduralnych. W ocenie przedstawicieli prezydenta było to działanie, które wymusiło ponowne skierowanie sprawy do TK.
Choć KPP jest niewielkim ugrupowaniem bez realnego wpływu na politykę, orzeczenie rozpaliło debatę o braku pełnej dekomunizacji w Polsce. Sędzia Pawłowicz w swoim ostatnim pełnoskładowym wystąpieniu zwróciła uwagę, że polskie państwo nigdy nie rozliczyło komunistycznych zbrodni, a ideologia ta – mimo konstytucyjnego zakazu – wciąż powraca w debacie publicznej.
To, jak zauważyła, podważa stabilność systemu wartości i budzi pytania o konsekwencję w stosowaniu prawa wobec organizacji promujących skrajne ideologie.
Zgodnie z przepisami, po orzeczeniu TK sąd okręgowy niezwłocznie wykreśli partię z rejestru. KPP wciąż ma teoretyczną możliwość komentowania wyroku, jednak nie może go zaskarżyć – decyzja Trybunału jest ostateczna.
Przedstawiciele partii, w tym Beata Karoń, argumentowali w TK, że ich program to jedynie wizja, którą wyborcy mogą odrzucić w demokratyczny sposób. Trybunał uznał jednak, że sama istota ideologii partii narusza konstytucyjny zakaz propagowania totalitaryzmu.
Na marginesie pojawił się dodatkowy spór: Sejm od marca 2024 r. odmawia uznawania wyroków wydanych przez obecny skład TK i blokuje ich publikację w Dzienniku Ustaw.
To oznacza, że formalna publikacja orzeczenia może stać się przedmiotem politycznej walki, choć sąd i tak jest zobowiązany do wykreślenia partii po otrzymaniu wyroku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie