
We wtorek wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odniósł się do kontrowersji wokół nieobecności Polski na poniedziałkowym spotkaniu w Białym Domu.
Szef MSZ podkreślił, że podczas telekonferencji tzw. „koalicji chętnych” nie było żadnego zgłaszania udziału w rozmowach z prezydentem USA Donaldem Trumpem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Radosław Sikorski w mediach społecznościowych zaznaczył, że Marcin Przydacz – szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta – otrzymał szczegółową relację z telekonferencji.
„Mamy transkrypt, a na spotkaniu nie zapadały żadne decyzje dotyczące zgłaszania obecności” – napisał wicepremier. Dodał, że trudno będzie współpracować, jeśli zabraknie szacunku dla faktów i dobrej woli.
Na późniejszym briefingu rzecznik MSZ Paweł Wroński potwierdził słowa Sikorskiego, tłumacząc, że podczas rozmów online z udziałem premiera Donalda Tuska i szefa dyplomacji nie ustalano składu delegacji do Waszyngtonu.
Według relacji Wrońskiego prezydent Zełenski podziękował wówczas tym politykom, którzy wybierają się na rozmowy z Trumpem, ale lista uczestników nie była układana.
Marcin Przydacz twierdził wcześniej, że to właśnie w ramach koalicji chętnych podejmowano ustalenia, które miały przesądzić o obecności polskiej delegacji. Zdaniem Kancelarii Prezydenta to Tusk i Sikorski nie zgłosili udziału Polski w poniedziałkowych rozmowach.
Podczas spotkania w Waszyngtonie prezydent Trump rozmawiał z Zełenskim oraz liderami m.in. Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Finlandii i przedstawicielami Unii Europejskiej i NATO.
Polska była nieobecna, co – jak przyznał rzecznik MSZ – było błędem. Wroński podkreślił jednak, że resort miał ograniczone informacje zwrotne od Kancelarii Prezydenta, a nawet w dniu wizyty przez pewien czas nie było jasne, czy głowa państwa w ogóle planuje udział.
Zamieszanie wokół obecności Polski to tylko część szerszego kontekstu – podczas spotkania Trump zapowiedział zorganizowanie rozmów między Zełenskim a Władimirem Putinem.
Według amerykańskiego prezydenta, celem ma być zakończenie wojny i wsparcie Europejczyków w gwarantowaniu pokoju.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.