
Tuż przed kluczowymi wyborami do Sądu Najwyższego w stanie Wisconsin, Elon Musk – miliarder, szef Tesli i SpaceX, a zarazem doradca prezydenta USA – wzbudził ogólnokrajową debatę, przekazując dwa czeki po milion dolarów oraz oferując pieniężne gratyfikacje dla głosujących na konserwatywnego kandydata. Musk obiecał też zgromadzonym, że rozda po 20 dolarów każdemu, kto zagłosuje na konserwatywnego sędziego.
Jak podała agencja Reuters, Musk pojawił się na wiecu w Green Bay, gdzie osobiście wręczył czeki osobom, które podpisały petycję przeciwko tzw. "sędziom aktywistom". Dodatkowo zapowiedział, że każda osoba, która przyczyni się do wyboru konserwatywnego sędziego, otrzyma 20 dolarów.
Sprawa natychmiast wywołała kontrowersje. Prokurator generalny stanu Wisconsin, Demokrata Josh Kaul, próbował sądownie zablokować działania Muska, twierdząc, że oferowanie wartościowych gratyfikacji w zamian za głos narusza przepisy prawa wyborczego. Jednak zarówno dwa sądy niższej instancji, jak i sam Sąd Najwyższy Wisconsin odmówiły zajęcia się sprawą, uznając, że nie doszło do jawnego złamania prawa.
Wybory w Wisconsin odbędą się 1 kwietnia i będą miały znaczące konsekwencje nie tylko dla równowagi ideologicznej w stanowym sądownictwie, ale także dla takich kwestii jak prawo do aborcji, reforma ordynacji wyborczej czy przyszły kształt okręgów wyborczych. Kandydatem popieranym przez Republikanów, w tym Donalda Trumpa i Elona Muska, jest sędzia Brad Schimel. Jego przeciwniczką, wspieraną przez Demokratów, jest sędzia Susan Crawford.
Według danych Brennan Center for Justice z Uniwersytetu Nowojorskiego, środowisko związane z Muskiem wydało już 17,5 miliona dolarów na wsparcie Schimela. To ponad 20 procent całkowitych wydatków kampanijnych, które wyniosły rekordowe 81 milionów dolarów – czyniąc tę kampanię najdroższym wyścigiem o urząd sędziego w historii Stanów Zjednoczonych.
Zdaniem komentatorów politycznych, wtorkowe wybory będą również testem siły Donalda Trumpa po jego powrocie do Białego Domu, a ich wynik może wpłynąć na kształt amerykańskiej sceny politycznej nawet w perspektywie kolejnych wyborów prezydenckich w 2028 roku.
Na łamach naszego magazynu checkpress.pl, w lutym 2025 roku informowlaiśmy, że Musk, powołany przez Trumpa na szefa DOGE, prowadzi szeroko zakrojone reformy mające na celu ograniczenie wydatków federalnych. Dotychczas zapowiedział zwolnienie dziesiątek tysięcy urzędników i przekonał ok. 75 tys. pracowników do odejścia z pracy w zamian za odprawy.
W ubiegłym tygodniu DOGE przedstawiło raport dotyczący anulowanych kontraktów rządowych, podając, że pozwoliło to zaoszczędzić 55 mld dolarów. Jednak media, w tym CNN, zakwestionowały te liczby, wskazując na błędy obliczeniowe oraz zawyżone oszczędności wynikające z maksymalnych prognoz budżetowych, które niekoniecznie miały zostać zrealizowane.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie