
Adam Andruszkiewicz, obecnie kojarzony z polityczną karierą w obozie Prawa i Sprawiedliwości został gwiazdą białoruskiej telewizji, gdzie wypowiadał się jako ekspert. Podczas wizyty na antenie propagandowej tuby dyktatora Łukaszenki krytykował Unię Europejską i Donalda Tuska.
Jego działalność publiczna niejednokrotnie była łączona z promowaniem prorosyjskich i prorządowych idei na Białorusi, pod rządami dyktatora Aleksandra Łukaszenki.
W swoich młodszych latach Adam Andruszkiewicz wielokrotnie odwiedzał Białoruś, kraj będący pod władzą autorytarnego przywódcy Aleksandra Łukaszenki. Co szczególnie szokujące, te wizyty nie miały charakteru krytycznego wobec dyktatury.
Przeciwnie, Andruszkiewicz pojawiał się w tamtejszej reżimowej telewizji, która często ukazywała go w pozytywnym świetle, stawiając go niemal jako wzór młodego polityka z Polski. Jego obecność w białoruskich mediach sprawiała wrażenie, że uwiarygadniał władzę Łukaszenki, przez co stawał się elementem propagandy, wykorzystywanej do budowania narracji o wsparciu zagranicznych polityków dla białoruskiego reżimu.
Podczas gdy Adam Andruszkiewicz chętnie bywał na Białorusi i nie krytykował autorytarnych rządów, jego ataki skierowane były na Unię Europejską oraz jej przedstawicieli, w szczególności Donalda Tuska, byłego przewodniczącego Rady Europejskiej i premiera Polski. Andruszkiewicz często zarzucał UE nadmierną biurokrację, ingerowanie w suwerenność Polski i promowanie wartości, które – według niego – nie są zgodne z tradycjami narodowymi. Tusk, jako symbol proeuropejskiej polityki, stał się jednym z głównych celów jego krytyki.
Taka postawa wydaje się szczególnie kontrastowa, biorąc pod uwagę jego wcześniejsze działania, które zbliżały go do białoruskiego reżimu, gdzie demokracja i prawa człowieka są systematycznie łamane. W tym kontekście niejednokrotnie pojawiały się zarzuty o dwulicowość jego działań i celowe promowanie antyunijnych nastrojów w Polsce.
Mimo tych kontrowersji Adam Andruszkiewicz zdołał zrobić polityczną karierę pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku został mianowany wiceministrem cyfryzacji, co wzbudziło wiele pytań dotyczących jego wcześniejszych działań i wypowiedzi.
Przez wielu komentatorów politycznych był postrzegany jako przykład polityka, który wzniósł się na fali rosnącego nacjonalizmu oraz eurosceptycyzmu w Polsce. Jego szybki awans w strukturach PiS jest także uznawany za dowód na to, że partia rządząca dostrzegła w nim wartościowego sojusznika w walce z liberalnymi i europejskimi nurtami politycznymi.
Warto jednak zauważyć, że pomimo wzlotów, Andruszkiewicz wciąż jest postacią kontrowersyjną. Jego przeszłość związana z Białorusią oraz negatywne stanowisko wobec Unii Europejskiej nie zostały zapomniane. Krytycy zarzucają mu brak spójności ideowej oraz cyniczne wykorzystywanie antyeuropejskiej retoryki do własnych celów politycznych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Człowieku, schowaj te swoje wysrywy. wyciągasz stare znane fakty. Takie i podobne fakty można znaleźć na prawie każdego polityka który był aktywny. I Tuska i innych polityków z koalicji obecne rządzącej też. W Każdej partii są tacy politycy mający podobne doświadczenia od konfederacji do partii razem. od skrajnego prawa do skrajnej lewicy. Dlaczego nie napiszesz o Tusku spotykającym sie bez mikrofonów i tłumacza na molo. dlaczego nie napiszesz o wycieczkach polityków trzeciej drogi, platformy obywatelskiej czy konfederacji do rosjii i spotkaniach z ważnymi osobami z tamtej polityki? polityka na tym polega, że spotykasz sie też z osobami z którymi nie zawsze zgadzasz sie i nie zawsze akceptujesz, czasem nawet to jest przypadkowe wspólne zdjęcie i jest wypominane np tuska