Reklama

Afera o sprzedany mecz w TVP. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Polsatu

Według doniesień "Gazety Wyborczej" telewizja publiczna (TVP) mogła stracić nawet 360 milionów złotych w wyniku umów zawartych z Polsatem w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Po zmianie władzy TVP zawiadomiła prokuraturę, która niedawno rozpoczęła dochodzenie w sprawie sprzedanego meczu.

W artykule "Gazety Wyborczej" wskazano, że TVP i Polsat zawarły między sobą dwie kluczowe umowy w 2018 i 2021 roku. Obie dotyczyły zakupu praw do retransmisji wydarzeń sportowych, takich jak mecze siatkówki i piłki nożnej.

TVP zapłaciła Polsatowi 90 milionów euro za sublicencję na wspomniane wydarzenia sportowe, co, według wewnętrznej kontroli TVP, było kwotą znacznie przekraczającą rzeczywistą wartość praw do tych transmisji.

TVP sprzedaje tanio, kupuje drogo

Jednym z głównych problemów ujawnionych w wyniku kontroli wewnętrznej jest dysproporcja pomiędzy cenami, jakie TVP zapłaciła Polsatowi, a tymi, które uzyskała za sprzedaż swoich praw. "Gazeta Wyborcza" podaje, że TVP otrzymała jedynie 5 milionów euro za prawa do transmisji meczów piłki nożnej UEFA, co jest znacznie poniżej rynkowej wartości.

Różnica między zapłaconą a uzyskaną kwotą wynosi około 85 milionów euro, co przy obecnych kursach walutowych przekłada się na stratę rzędu 360-370 milionów złotych.

Kontrola umów zawartych po 2016 roku

TVP potwierdziła, że prowadzi obecnie wewnętrzną kontrolę umów, które zostały zawarte po 2016 roku, czyli w okresie rządów PiS. Spółka nie ujawnia jednak szczegółów dotyczących tej konkretnej sprawy, powołując się na tajemnicę postępowania przygotowawczego.

To sugeruje, że zarówno skala, jak i charakter nieprawidłowości mogą być poważniejsze, niż początkowo przypuszczano.

Co dalej? Prokuratura bada sprawę

Śledztwo wszczęte przez prokuraturę ma na celu dokładne zbadanie mechanizmów stojących za tymi transakcjami. Kluczowe będzie ustalenie, kto odpowiadał za negocjacje i zatwierdzanie umów oraz czy doszło do złamania prawa w trakcie ich zawierania.

Na razie jednak brakuje oficjalnych komentarzy ze strony organów ścigania, a proces dochodzeniowy dopiero się rozpoczyna.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Gazeta Wyborcza Aktualizacja: 18/10/2024 10:36
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do