
W Białymstoku dobiega końca proces pięciorga młodych ludzi oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami i lekami na dużą skalę. Zarzuty dotyczą roku 2023 – wówczas część oskarżonych nie miała jeszcze ukończonych 18 lat.
Według aktu oskarżenia, grupa zajmowała się redystrybucją narkotyków, porcjowaniem zamówień internetowych i wysyłką paczek do paczkomatów. W tle pojawił się także wątek próby zakupu broni na czarnym rynku – transakcja została przerwana dzięki współpracy amerykańskich służb i CBŚP.
Śledczy ustalili, że główny oskarżony, dziś 19-latek z Hajnówki, prowadził internetowy „sklep”, za pośrednictwem którego realizował zamówienia na narkotyki. Towar trafiał do Polski m.in. z Holandii, ukrywany w paczkach z karmą dla psów. Cała komunikacja odbywała się przez szyfrowane komunikatory, a rozliczenia – w kryptowalutach i płatnościach mobilnych.
Prokuratura oszacowała, że grupa nabyła co najmniej kilkanaście kilogramów narkotyków o wartości czarnorynkowej ponad 900 tys. zł. Oskarżonym zarzucono również pranie pieniędzy oraz wykorzystanie fałszywych recept.
Prokurator Izabela Bohdziewicz podkreśliła w mowie końcowej, że choć skala działalności była poważna, a przestępstwa miały wysoką szkodliwość społeczną, to oskarżeni są bardzo młodzi i prowadzili ten proceder stosunkowo krótko.
– Pewnie gdyby nie interwencja służb, ta działalność nadal by się rozwijała. Ale oskarżeni wyciągnęli wnioski ze swojego zachowania i chcą zmienić swoje życie – mówiła prokuratorka.
We wnioskach o kary prokuratura postawiła na aspekt wychowawczy.
Dla głównego oskarżonego: rok i jedenaście miesięcy więzienia oraz rok ograniczenia wolności w postaci prac społecznych.
Dla pozostałej czwórki: kary nieizolacyjne, m.in. więzienie w zawieszeniu, ograniczenie wolności, grzywny i obowiązkowe świadczenia pieniężne na cele społeczne.
Śledczy wnoszą również o terapie uzależnień oraz zakaz przebywania w środowisku narkotykowym.
Adwokaci głównego oskarżonego apelują o złagodzenie kary, wskazując, że młody mężczyzna spędził już półtora roku w areszcie. Obrońcy pozostałych przychylają się do propozycji prokuratury.
W swoich ostatnich słowach oskarżeni zapewniali, że zerwali z przeszłością.
– Czas w areszcie był dla mnie trudną, ale ważną lekcją – mówił główny oskarżony.
– Jest mi wstyd, zrobię wszystko, by już nigdy do tego nie wrócić – dodawała jedna z kobiet.
Proces trwał blisko pół roku. Wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku ma zostać ogłoszony w ciągu dwóch tygodni.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie