Reklama

Dolewała chemikalia koleżance do herbaty. Mołgorzata W. z zarzutami


Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 57-letniej Małgorzacie W., która miała dolewać swojej koleżance z pracy trujące chemikalia do szklanek i butelek z napojami. Kobiecie grozi do 20 lat więzienia za usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.


Na ławie oskarżonych zasiądzie również 69-letnia Elżbieta D., która – wiedząc o procederze – nie podjęła żadnych działań, by go przerwać. Grozi jej do trzech lat więzienia.

Jak doszło do eskalacji konfliktu?

Według prokuratury powodem zatrucia były napięte relacje w pracy. – Pokrzywdzona jako doświadczony pracownik związany emocjonalnie z wieloletnim miejscem swojej pracy zaczęła zwracać uwagę nowej koleżance, głównej oskarżonej w tej sprawie, na wszelkie nieprawidłowości w jej pracy, co też przyczyniło się do dalszej eskalacji konfliktu – przekazał prok. Piotr Antoni Skiba.

Pokrzywdzona od listopada 2024 r. zauważała, że napoje, które zostawiała w pracy, miały inny smak i kolor. Po ich spożyciu pojawiały się bóle brzucha, pieczenie gardła czy duszności. Stan zdrowia kobiety pogorszył się w grudniu – ujawniono u niej oparzenia jamy ustnej i przełyku.

Ukryta kamera ujawnia prawdę

Przełom w sprawie nastąpił, gdy pokrzywdzona zainstalowała ukrytą kamerę w pomieszczeniu socjalnym. Na nagraniach widać było, jak Małgorzata

W. dolewa do jej herbaty środka czyszczącego przeznaczonego do usuwania kamienia i rdzy. Kobieta dodatkowo przeszukiwała szafki i torebki ofiary.

Do śledztwa włączono też rozmowę telefoniczną, w której oskarżona przyznawała się do działań koleżance – Elżbiecie D.

Ekspertyzy potwierdziły zatrucie

Badania toksykologiczne wykazały obecność silnych detergentów – anionowych i niejonowych – w próbkach napojów. Eksperci ostrzegli, że spożycie takich substancji mogło prowadzić do oparzeń przełyku, żołądka, a nawet perforacji przewodu pokarmowego.

Biegły lekarz sądowy potwierdził, że obrażenia pokrzywdzonej powstały wskutek urazu chemicznego wywołanego substancjami żrącymi.

Stanowisko oskarżonych

Małgorzata W. początkowo nie przyznawała się do winy. Później zmieniła stanowisko i częściowo potwierdziła swoje działania, twierdząc, że „kilka razy napryskała płynu do szyb do herbaty”. Elżbieta D. nie przyznała się do winy, choć prokuratura zarzuca jej karalne zaniechanie powiadomienia o przestępstwie.

Małgorzacie W., z zawodu cukiernikowi i pracownicy firmy sprzątającej, grozi kara od 3 do 20 lat więzienia. Kobieta przebywa w areszcie. Elżbiecie D., emerytce objętej policyjnym dozorem, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Polskie Radio Aktualizacja: 04/10/2025 11:35
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do