Donald Tusk w Sejmie ostrzega przed rosyjską strategią destabilizacji

Według premiera rosyjska strategia polega nie tylko na atakowaniu infrastruktury, ale przede wszystkim na wywoływaniu chaosu i konfliktów między Polakami.

Tusk przypomniał, że w ostatnich dniach doszło do kilku poważnych incydentów: wysadzony został fragment torów kolejowych, uszkodzona została trakcja, a w przestrzeni publicznej pojawiła się zmasowana fala dezinformacji.

Rosyjskie kanały propagandowe nagłaśniały nawet hasła dotyczące rzekomej „partyzantki w Polsce”. Premier podkreślił, że nie są to pojedyncze epizody, lecz element szerszego planu destabilizacji.

Kolejnym niepokojącym wydarzeniem było pobicie polskiego ambasadora w Rosji – zdarzenie, które w ocenie rządu wpisuje się w rosnącą agresję Kremla wobec państw wspierających Ukrainę.

Szef rządu wskazał, że Rosja dąży przede wszystkim do poróżnienia Polski z jej kluczowymi partnerami – Unią Europejską i Ukrainą – oraz do wywołania konfliktu wewnętrznego między obywatelami. 

Premier zaznaczył, że to właśnie polska jedność jest największym zagrożeniem dla Kremla, dlatego Moskwa próbuje rozbić ją wszystkimi dostępnymi metodami.

Jednocześnie Tusk zaznaczył, że Polska jest obecnie zbyt silna, by można było zaatakować ją bezpośrednio. W ocenie rządu to właśnie dlatego Rosja koncentruje się na aktach sabotażu, kampaniach propagandowych i próbach wzbudzenia nieufności między Polakami.

W swojej wypowiedzi Tusk skierował emocjonalny apel zarówno do obywateli, jak i do przedstawicieli najwyższych władz państwowych. Podkreślił, że obecna sytuacja wymaga odpowiedzialności i odporności na manipulacje. 

Premier wezwał osoby podatne na rosyjską dezinformację, by otrząsnęły się „zanim będzie za późno”, podkreślając, że w czasach zagrożenia błędy mogą stać się czymś więcej niż tylko przejawem braku rozsądku.

Według szefa rządu najważniejszym zadaniem wszystkich sił politycznych jest dziś ochrona jedności państwa oraz odrzucenie narracji, które służą interesom Kremla.