
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował, że 18 listopada 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, na wniosek Państwowej Komisji Wyborczej, wykreślił partię Rodacy Kamraci z rejestru partii politycznych.
Decyzja oznacza formalny koniec istnienia ugrupowania, które, choć funkcjonowało w rejestrach przez rok, w rzeczywistości nigdy nie podjęło żadnych działań ani nie stworzyło struktur.
Powstanie partii Rodacy Kamraci od samego początku budziło wątpliwości. Liderzy ruchu, Marcin Osadowski i Wojciech Olszański (znany również jako Aleksander Jabłonowski), przez wiele miesięcy składali obietnice o budowie ugrupowania, które miało przejąć władzę i zrealizować radykalne postulaty ruchu kamrackiego. Mimo licznych deklaracji proces rejestracji partii przeciągał się, co wywoływało narastającą frustrację w środowisku sympatyków.
Dopiero w kwietniu 2023 roku, pod presją wewnętrznej krytyki i oskarżeń o "wodzenie za nos", Osadowski złożył wniosek o rejestrację partii. Jednak od tego momentu było jasne, że rzeczywistość daleko odbiega od zapowiedzi liderów. Wbrew deklaracjom, ugrupowanie nie wystawiło ani jednego komitetu wyborczego w wyborach parlamentarnych i nie podjęło żadnych działań politycznych.
Jednym z powodów wykreślenia partii była jej niezdolność do spełnienia podstawowych wymogów formalnych. Rodacy Kamraci nie złożyli w terminie wymaganego sprawozdania finansowego. Marcin Osadowski tłumaczył ten fakt brakiem przychodów partii.
Jednak pojawia się istotne pytanie: co stało się z pieniędzmi wpłacanymi przez sympatyków ruchu na liczne zbiórki? Środki te były publicznie określane jako "na działalność partii Rodacy Kamraci", ale nigdy nie trafiły na oficjalne konta ugrupowania. Według doniesień, pieniądze były przekazywane bezpośrednio na prywatne konto Osadowskiego, co wzbudziło podejrzenia o nieprawidłowości finansowe.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował, że w tej sprawie zostały już złożone zawiadomienia do prokuratury oraz Krajowej Administracji Skarbowej.
Wykreślenie partii z rejestru stanowi symboliczny koniec złudzeń wielu sympatyków ruchu kamrackiego. Olszański i Osadowski obiecywali stworzenie siły politycznej, która miała być głosem niezadowolonych z obecnej sytuacji w kraju. W rzeczywistości okazało się, że za szumnymi zapowiedziami nie kryły się ani struktury, ani konkretne działania, a pieniądze wpłacane przez zwolenników mogły być wykorzystane w sposób niezgodny z przeznaczeniem.
Liderzy ruchu, zamiast realizować deklarowane cele, ostatecznie nie zdołali nawet utrzymać pozorów działalności politycznej. Decyzja sądu to nie tylko formalność, ale również podsumowanie fiaska ich przedsięwzięcia.
Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie czeka na uprawomocnienie, ale już teraz widać, jak bardzo liderzy ruchu zawiedli swoich zwolenników. Sprawa finansów partii może wkrótce stać się przedmiotem zainteresowania organów ścigania, co dodatkowo pogłębi kryzys zaufania do Olszańskiego i Osadowskiego.
W obliczu tych wydarzeń, dla wielu sympatyków ruchu kamrackiego nasuwa się jedno pytanie: czy ich zaufanie zostało cynicznie wykorzystane, a ich zaangażowanie - sprowadzone do roli narzędzia dla prywatnych interesów liderów? Czas pokaże, czy odpowiedzialność za tę sytuację zostanie wyciągnięta.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bada świrów i zwyrodnialców Ci kamraci. Mam nadzieje że wojciech olszański i marcin osadowski (specjalnie pisane z małej, bo to nie ludzie) pójdą na długie lata do pierdla.