
Na antenie radia RMF FM, były wiceszef resortu sprawiedliwości Marcin Romanowski odniósł się do zarzutów związanych z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. Romanowski stanowczo zaprzeczył oskarżeniom, twierdząc, że „nie było żadnej grupy przestępczej, ten zarzut został doklejony”.
Marcin Romanowski, który pełnił funkcję wiceministra sprawiedliwości, zdecydowanie odpiera zarzuty. W rozmowie z RMF FM podkreślił, że zarzut istnienia grupy przestępczej jest nieuzasadniony i nie ma oparcia w faktach. Według niego takie oskarżenia są bezpodstawne i mają na celu jedynie zdyskredytowanie działań resortu oraz Funduszu Sprawiedliwości.
Polityk Suwerennej Polski, choć ma pełną świadomość, że w ciągu najbliższych sześciu dni Sąd Okręgowy rozpatrując zażalenie Prokuratury Krajowej, na odmowę zastosowania wobec niego tymczasowego aresztowania wydaje się niczym niewzruszony i nadal broni swojego ugrupowania i praktyk dysponowania publicznymi pieniędzmi w ramach Funduszu Sprawiedliwości.
– Jestem spokojny. Trudno jednak zachować spokój, gdy ma się do czynienia z aresztami wydobywczymi i z nieludzkim traktowaniem – stwierdził podczas rozmowy Romanowski.
Była to aluzja do aresztowanego ks. Michała O.., który od marca przebywa w areszcie śledczym właśnie w sprawie licznych nieprawidłowości związanych z Funduszem, którego dysponentem był ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie