Babcia Kasia - wyrok sądu! Chodzi o "drzewiec flagi". Skandaliczna decyzja

Katarzyna A., bardziej znana jako "Babcia Kasia", została skazana przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia za uderzenie policjanta drzewcem flagi podczas manifestacji na Placu Konstytucji w Warszawie w styczniu 2021 roku. Sąd uznał, że naruszyła nietykalność cielesną funkcjonariusza, co skutkowało wymierzeniem kary grzywny oraz nawiązki na rzecz pokrzywdzonego. Pokrzywdzonego, który wielokrotnie powalał Babcie Kasie na ziemię, szarpał ją i ciągnąc za nogi wyrzucał z legalnie zgłoszonych i zorganizowanych demonstracji.

Babcia Kasia - wyrok sądu! Chodzi o "drzewiec flagi". Informacje na temat wyroku nakazowego przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Szymon Banna. Katarzyna A. została skazana na karę grzywny, która wynosi 25 stawek po 20 złotych każda, co daje łącznie 500 złotych. Ponadto, sąd zobowiązał ją do zapłacenia nawiązki w wysokości 300 złotych na rzecz pokrzywdzonego mundurowego.

Babcia Kasia - wyrok sądu. Skazana za protestowanie

Oskarżenie wobec "Babci Kasi" wynikało z art. 222 par. 1 Kodeksu Karnego, który odnosi się do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza w czasie wykonywania swoich obowiązków, a także z art. 57a Kodeksu Karnego. Prokurator Szymon Banna podkreśla, że wina oskarżonej nie budzi żadnych wątpliwości, co skłoniło sąd do podjęcia decyzji w tej sprawie. Problem jednak w tym, że komentarz prokuratora odnosi się jedynie do bardzo lakonicznie uzasadnionej decyzji sądu, o której sama zainteresowana pytana dziś przez nas nawet nie wiedziała.

Reforma Ziobry - miało być transparentnie i szybciej

Tak zwana reforma wymiaru sprawiedliwości autorstwa aktywnego polityka Suwerennej Polski, a zarazem prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro, zakładała, że każdy obywatel będzie mógł liczyć nie tylko na szybkie załatwienie swojej sprawy przed sądem, ale też na kompleksowy i łatwy dostęp do informacji o swoich sprawach. Dzisiejszy przykład Babci Kasi pokazuje, że były to jedynie czcze obietnice polityków iluzorycznie zjednoczonej prawicy.

Katarzyna A. aktem oskarżenia skierowanym przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście w Warszawie została oskarżona o czyn z art. 222 par. 1 Kodeksu karnego w zw. z art. 57a Kodeksu karnego.

Wyrok sądu w sprawie "Babci Kasi" wywołuje kolejny raz skrajne emocje w opinii publicznej. Aktywistka stała się szerzej znana ze swojego zaangażowania w różne działania społeczne i manifestacje. Jej działania były często komentowane w mediach społecznościowych i mediach tradycyjnych. Teraz, po skazaniu, sytuacja ta może jeszcze bardziej nasilić debatę na temat stosunku władzy do protestujących oraz granic wolności wyrażania swoich przekonań i opinii.

Niektórzy mogą zrozumieć wyrok jako wyraz represji wobec uczestników protestów i manifestacji, a także jako przypomnienie o konieczności poszanowania prawa i nietykalności służb mundurowych. Analiza zarejestrowanych przez nas na przestrzeni lat 2019 - 2023 materiałów, na których widoczna jest Babcia Kasia, w tym tych ze Strajku Kobiet, wprost wskazuje na to, że celem aktywistki nigdy nie było atakowanie kogokolwiek - tym bardziej policjantów. Sama niejednokrotnie była celem zaplanowanych i skoordynowanych ataków ze strony osób opowiadających się za m.in. zaostrzeniem prawa aborcyjnego i "reformami" wprowadzanymi przez PiS. Niejednokrotnie była też śledzona i inwigilowana wprost przez umundurowanych funkcjonariuszy policji. Równocześnie pojawiają się głosy krytykujące decyzję sądu i zwracające uwagę na potrzebę ochrony praw obywatelskich oraz wolności wypowiedzi.

Jest to sytuacja, która pozostaje na bieżąco monitorowana przez opinię publiczną, a wyrok "Babci Kasi" może mieć wpływ na kształtowanie przyszłych działań i reakcji społeczeństwa wobec podobnych sytuacji w przyszłości. Kolejne informacje w tej sprawie będziemy na bieżąco publikować na łamach magazynu checkPRESS.pl