Dania zaostrza przepisy. Zakaz prowadzenia samochodu po zażyciu "gazu rozweselającego"

Od poniedziałku w Danii obowiązują nowe przepisy zakazujące prowadzenia pojazdu po zażyciu podtlenku azotu, potocznie znanego jako „gaz rozweselający”. Od tej pory kierowcy, u których policja wykryje nawet śladowe ilości tej substancji, będą traktowani tak, jakby prowadzili pod wpływem narkotyków. Grozi im utrata prawa jazdy na trzy lata oraz grzywna w wysokości miesięcznego wynagrodzenia.

W jednym z nich 17-latek potrącił śmiertelnie 65-letniego przechodnia w Kopenhadze, a w innym 35-letni mężczyzna spowodował wypadek, w którym zginęły trzy osoby.

Podtlenek azotu traktowany jak narkotyk

Do tej pory duńskie prawo uznawało jazdę po podtlenku azotu za przestępstwo tylko wtedy, gdy udowodniono wpływ gazu na zachowanie kierowcy. Teraz przepisy zostały zaostrzone – samo wykrycie substancji we krwi wystarczy, by uznać kierowcę za odurzonego.

Recydywiści mogą stracić prawo jazdy nawet na pięć lat, a w skrajnych przypadkach grozi im kara więzienia.

– To ważny krok w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa na drogach – ocenił Torben Lund Kudsk, szef duńskiej organizacji FDM zrzeszającej kierowców.

Dodał jednak, że skuteczność przepisów zależy od tego, czy policja będzie miała wystarczające zasoby, aby szybko pobierać próbki krwi od zatrzymanych.

Gaz rozweselający pod ścisłą kontrolą

Podtlenek azotu już wcześniej znalazł się pod lupą duńskich władz. Od 1 lipca 2023 roku jego posiadanie w miejscach publicznych jest całkowicie zakazane, a za złamanie przepisu grożą wysokie mandaty.

Według danych firmy ubezpieczeniowej Gjensidige, policja w 2023 roku postawiła 900 zarzutów związanych z nielegalnym posiadaniem tej substancji, a w 2024 roku liczba ta wzrosła do ponad 1100 przypadków.

Problemem pozostaje jednak krótki czas utrzymywania się gazu w organizmie – podtlenek azotu znika z krwi już po godzinie, co utrudnia egzekwowanie nowego prawa.