Daniel Nawrocki wziął snusa w centrum miasta. Syn prezydenta w ogólne się nie krył

Na fotografiach opublikowanych przez dziennik Fakt można zobaczyć można Daniela Nawrockiego wyciągającego z pudełka jasny woreczek, który następnie umieszcza w ustach — zachowanie, które sugeruje zażywanie szkodliwego snusa, popularnego, ale nieuregulowanego w Polsce środka zawierającego silną nikotynę.

Daniel Nawrocki wziął snusa

Gesty syna przypominają sprawę słynnej debaty Karola Nawrockiego, gdy na oczach kilku milionów widzów zażył snusa. Wtedy prezydent elekt sięgał do ust, tłumacząc to „gumą nikotynową” — co wzbudziło falę komentarzy i upadek pielęgnowanego wizerunku „zdrowego sceptyka”.

Eksperci podkreślają, że snus, choć bez tytoniu, zawiera wysokie dawki nikotyny — nieraz przekraczjące zawartość papierosów — i wywołuje silne uzależnienie. Mimo rosnącej popularności, preparat w Polsce wciąż pozostaje poza jasnymi regulacjami prawnymi. fakt.pl+1fakt.pl+1

Polityczny PR rodzi pytania o wizerunek

Choć gest Daniela Nawrockiego może wydawać się drobny, publiczne stosowanie snusa przez syna wybranego prezydenta powraca ilościowo jako symbol oporu wobec narzuconych norm zdrowotnych. Budzi to pytanie: czy mówi coś o wizerunku i przekazie elektoratu, które wybiera syna swojego „zdrowego ojca”?

Ministerstwo Zdrowia zapowiadało projekty ustaw w sprawie regulacji snusu — teraz, w świetle ostatnich wydarzeń, będzie musiało określić, czy publiczne stosowanie go przez syna prezydenta jest incydentalne, czy może katalizatorem szerszego dialogu o zdrowiu i regulacjach.

Gest syna prezydenta nie jest jedynym elementem rodzinnej kampanii – wcześniej Daniel odwiedził gminy wspierające ojca, a jego działania komentowano w kontekście potencjalnego nepotyzmu. Jednak to właśnie ten gest, który z pozoru może wydawać się błahy, dotyka tematów społecznej tolerancji wobec nałogów i konsekwencji płynących z publicznej normalizacji używek.