
Skompromitowany Jacek Kurski wraca do polityki. Były prezes TVP, odsunięty od funkcji w Banku Światowym, zdaje się widzieć w europarlamencie szansę na utrzymanie się w "politycznym topie". O jego ewentualnej kandydaturze mówi się w kuluarach, choć poseł PiS Jan Mosiński podkreśla, że decyzje są jeszcze w stadium przymiarek.
Obok Kurskiego na listach PiS do PE pojawia się także prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. To jednak Kurski przyciąga uwagę - czy chce uniknąć konsekwencji swoich działań, starając się o ochronę w europejskim parlamencie?
Zainteresowanie wyborami do PE nie dziwi, gdyż europosłowie otrzymują niemal 10 tysięcy euro miesięcznie, a po zakończeniu kadencji czekają ich sowite odprawy i gwarantowane emerytury. Czy Kurski liczy na polityczny azyl w Brukseli? Polityczna scena będzie trzymać rękę na pulsie w obliczu tego zaskakującego powrotu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!