Majówka 2025 na Mazurach. Awarie sprzętu i rekordowo niski poziom wód

Tegoroczna majówka na Mazurach upłynęła w wyjątkowo spokojnej atmosferze. Jak informuje Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (MOPR), ratownicy najczęściej interweniowali w związku z problemami technicznymi i niskim stanem wody w jeziorach, szczególnie na południu Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.

Na 17 wszystkich przeprowadzonych akcji ratowniczych aż 13 miało charakter techniczny – pomoc była udzielana głównie jednostkom pływającym, które miały trudności z żeglugą. Łącznie ratownicy MOPR wsparli 57 osób.

Uwaga na kanały i płycizny – nie wszędzie da się swobodnie przepłynąć

Jednym z problematycznych miejsc był kanał tałteński, łączący jeziora Tałty i Tałtowisko. Załogi łodzi miały tam trudności z przeprawą ze względu na obniżony poziom wody.

– W ubiegłym roku przepływali przez jakieś miejsce swobodnie, a w tym utknęli i musieli prosić nas o pomoc– relacjonował Dariusz Luma, dyżurny MOPR w Giżycku.

W innych przypadkach interwencje dotyczyły awarii technicznych, takich jak pęknięte liny czy uszkodzenia mocowań. Początek sezonu to zawsze test dla sprzętu – nieprawidłowo przygotowane łodzie mogą szybko ujawnić usterki.

Rekordowo niski poziom wody – trudne warunki dla żeglarzy

Wiosna 2025 przyniosła najniższy od lat poziom wody w mazurskich akwenach. Na niektórych trasach – jak rzeka Pisa czy jezioro Roś – żegluga jest wręcz niemożliwa. Na pozostałych jeziorach poziom wody także jest obniżony, ale szlak wodny pozostaje otwarty.

– W kanale tałteńskim (łączy jeziora Tałty i Tałtowisko - PAP) pomagaliśmy załodze, która z powodu niskiego stanu wody nie mogła przepłynąć tego kanału, inni się dziwili, że w ubiegłym roku przepływali przez jakieś miejsce swobodnie, a w tym utknęli i musieli prosić nas o pomoc – poinformował Dariusz Luma.

Mimo trudnych warunków pogodowych i wodnych majówka była bezpieczna. Policja nie odnotowała poważniejszych zdarzeń na wodzie. Funkcjonariusze z Elbląga udzielili pomocy jedynie małżeństwu, któremu na rzece Elbląg awarii uległ silnik łodzi – para dryfowała i została odholowana do przystani.