
Wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy o „wieszaniu za zdradę” rozpaliła ogólnopolski spór, który sięgnął najgłębszych wartości demokracji: niezależności sądów, przestrzegania praw człowieka i granic języka debaty publicznej. Na ostre słowa głowy państwa natychmiast zareagował szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, przypominając, że Polska od 2000 roku formalnie zobowiązała się do zakazu stosowania kary śmierci.
W poniedziałek 10 lipca informowaliśmy na łamach checkPRESS, że Andrzej Duda w wywiadzie zatęsknił za wykonywaniem kary śmierci za zdradę.
W rozmowie z przedstawicielami Otwartej Konserwy, Nowego Ładu i Klubu Jagiellońskiego prezydent Duda uderzył w środowisko sędziowskie, twierdząc, że wielu sędziów opowiada się „po jednej ze stron politycznego sporu”. W związku z tym zapowiedział potrzebę przeprowadzenia „resetu” w sądach. Jeśli do tego nie dojdzie, jego zdaniem:
„Trzeba będzie tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku.”
To nie tylko bezprecedensowa zapowiedź masowych represji wobec części sędziów, ale również publiczne kwestionowanie ich niezależności. W demokratycznym państwie prawa takie słowa nie mogą przejść bez odpowiedzi.
Najbardziej kontrowersyjny fragment prezydenckiego wywiadu pojawił się, gdy Duda przytoczył słowa, które usłyszał od „jednego człowieka”:
„Wie Pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę.” – „To straszne, ale w tych słowach jest prawda” – dodał prezydent.
Te słowa wywołały natychmiastową reakcję Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych, który przypomniał:
– Polska jest od 2000 roku związana protokołem nr 6 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który zniósł karę śmierci.
Sikorski podkreślił też, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie przewiduje wypowiedzenia ani samej konwencji, ani protokołu. Słowa te, choć dyplomatyczne, są jednoznaczne: prezydent RP mówi rzeczy, które są niezgodne z międzynarodowymi zobowiązaniami Polski.
W obliczu krytyki prezydent Duda postanowił odbić piłeczkę, wskazując na… Donalda Tuska. Na platformie X przypomniał manifestację z 2021 roku, podczas której lider KO zacytował fragment wiersza Czesława Miłosza. Znalazły się w nim słowa: „Lepszy dla Ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem zgięta”
Duda zasugerował, że jeśli dziś ktoś czuje się zbulwersowany jego wypowiedzią, powinien wrócić do tamtej manifestacji i zapytać o intencje swojego lidera. Tyle tylko, że sam Tusk później wyjaśniał kontekst cytatu – jako ostrzeżenie, nie groźbę, i podkreślał, że poezja Miłosza miała poruszyć sumienia, nie nawoływać do przemocy.
Najważniejsze w tej sprawie nie są polityczne przepychanki, lecz fundamentalne zasady. Polska jest członkiem Rady Europy i sygnatariuszem konwencji, które jednoznacznie zakazują kary śmierci. Wspomniany przez ministra Sikorskiego Protokół nr 6 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka został ratyfikowany ponad dwie dekady temu. Oznacza to, że żaden polityk – niezależnie od stanowiska – nie może wzywać do przywrócenia kary śmierci bez złamania międzynarodowego prawa.
Publiczne rozważanie „wieszania za zdradę” – nawet w formie cytatu – to nie tylko polityczna nieodpowiedzialność, ale także moralna porażka państwa, które z dumą deklaruje przywiązanie do praw człowieka.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie