
Półtora roku temu Donald Tusk wrócił do polskiej polityki jak bohater marvelowskiego uniwersum – tylko zamiast peleryny miał „Konstytucję”, a zamiast młota Thora – Twittera. Obiecywał „uśmiechniętą Polskę”, co wielu zinterpretowało jako kraj, w którym wszyscy zgodnie się różnią, ale z kulturą, z klasą, przy winie i schabowym kotlecie.
Minęło 18 miesięcy i najnowsze sondaże pokazują, że Tusk rządzi krajem, w którym każdy obywatel ma inne zdanie – i jest przekonany, że tylko jego jest słuszne.
Czyli wszystko po staremu. A może nawet gorzej. Zamiast sielanki mamy atmosferę rodem z rodzinnego obiadu, na którym ktoś rzuci: „A na kogo głosowałeś?”, i nagle widelec wbity w schabowego okazuje się bronią masowego rażenia. Bo w Polsce 2025 roku jedna połowa kraju ma Tuskowi ochotę wystawić bilet w jedną stronę – najlepiej do Peru – a druga połowa panicznie się boi, że jak Donald odejdzie, to wróci polityczny mordor.
Nie ma lepszego dowodu na ten stan rzeczy niż sondaże. Z pozoru wydają się chaotyczne, ale w gruncie rzeczy pokazują jedno: Polska jest krajem rozdwojonym, a może nawet roztrojonym.
Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski mówi, że 41,5 proc. Polaków chciałoby, żeby Tusk przestał być premierem, a niemal tyle samo — 41,2 proc. — że powinien zostać. Około 17 proc. nie potrafi zająć stanowiska, co w polskich warunkach oznacza zazwyczaj: „wolę się nie odzywać, żeby ktoś się na mnie nie obraził”.
Problem w tym, że każdy ruch Tuska alienuje połowę narodu. Powie o Unii – źle. Nie powie o Unii – też źle. Obieca tanie mieszkania – źle, bo za drogie. Nie obieca – źle, bo nic nie robi.
Premier zdaje się odgrywać rolę politycznego Stasia Pytalskiego, który chciałby wszystkich pogodzić, ale kończy z pianą na ustach, gasząc kolejny rządowy pożar.
Niepokojące sygnały płyną nawet od tych, którzy teoretycznie powinni stać za nim murem. Wśród wyborców koalicji 14 proc. chciałoby, żeby Tusk odszedł, a 11 proc. nie ma zdania. To nie są marginalne liczby – zwłaszcza w Sejmie, gdzie większość koalicji nie daje dużej poduszki bezpieczeństwa.
Tak czy inaczej – mamy idealny remis. Tusk ani nie wygrywa, ani nie przegrywa.
Tylko dryfuje po oceanie polskiego niezdecydowania, za to z bardzo aktywnym pokładem.
Jeszcze ciekawszy obraz wyłania się z badania SW Research dla „Rzeczpospolitej”. Aż 45,5 proc. badanych uważa, że premier powinien odejść, a tylko 32,3 proc. jest przeciwnego zdania. Problem? Brak alternatywy.
Najwięcej głosów zdobywa Radosław Sikorski – 17,6 proc.
Drugie miejsce? Rafał Trzaskowski z 12,6 proc. Reszta – Hołownia, Kosiniak-Kamysz – balansuje na poziomie błędu statystycznego. Czyli Polacy chcą zmiany, ale nie wiedzą, na co i na kogo.
Tusk ma jeszcze jeden problem: brak zaufania. Dane IBRiS dla Radia ZET pokazują, że ponad połowa Polaków mu nie ufa. Aż 42,6 proc. mówi wprost, że „zdecydowanie nie ufa” premierowi, a kolejne 14,7 proc. – „raczej nie ufa”. To razem 57,3 proc.
Nawet wśród sympatyków koalicji sytuacja nie jest komfortowa – co szósty wyborca tej grupy nie ma do Tuska zaufania.
Z kolei wśród wyborców PiS i Konfederacji panuje niemal pełna jednomyślność — aż 87 proc. nie ufa Premierowi.
Tusk stał się symbolem politycznej wojny – i jej zakładnikiem jednocześnie. Dla jednych jest gwarantem kursu europejskiego, dla drugich – twarzą wszystkiego, co należy odrzucić.
Wnioski z tych wszystkich sondaży są dość oczywiste. Donald Tusk stoi dziś na czele kraju, w którym nastroje społeczne wrą. Koalicja za nim stoi, ale bez entuzjazmu. Opozycja go nie wyprzedza – ale tylko dlatego, że sama nie wie, dokąd zmierza.
Po „Polsce uśmiechniętej” zostały deklaracje, ale brakuje namacalnych efektów. Każda kolejna wewnętrzna kłótnia tylko pogłębia wrażenie chaosu. Tusk nie przewodzi – Tusk reaguje.
Czy przetrwa do końca kadencji? Żaden sondaż nie daje dziś odpowiedzi.
Ale jedno wiadomo na pewno: nigdy wcześniej los premiera nie zależał aż tak bardzo od emocji społecznych i sondażowych fal.
Polska nie tylko jest podzielona. Polska się gotuje. A Tusk stoi pośrodku tego kotła – z chochlą w ręku, ale bez przepisu na danie główne.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie