Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w czwartek orzeczenie, które ma kluczowe znaczenie dla relacji między polskim systemem prawnym a porządkiem prawnym Unii Europejskiej. TSUE uznał, że polski Trybunał Konstytucyjny naruszył zasadę skutecznej ochrony sądowej, podważając kompetencje sądów krajowych do badania legalności procedur powoływania sędziów. W ocenie luksemburskiego trybunału dwa wyroki TK z 2021 roku są niezgodne z prawem UE.
TSUE stwierdził, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 roku naruszyło zasadę skutecznej ochrony sądowej, będącą jednym z filarów unijnego porządku prawnego.
Zdaniem Trybunału w Luksemburgu polski TK:
odebrał sądom krajowym prawo do kontroli procedur powoływania sędziów,
wyłączył możliwość badania uchwał Krajowej Rady Sądownictwa,
uniemożliwił ocenę wadliwości procesu nominacyjnego sędziów.
Takie działanie – jak wskazał TSUE – pozostaje w sprzeczności z utrwalonym orzecznictwem unijnym.
Trybunał Sprawiedliwości UE zwrócił uwagę, że sądy krajowe mają prawo, a wręcz obowiązek, badać, czy procedury prowadzące do powołania sędziów spełniają wymogi niezależności i bezstronności.
Tymczasem wyrok TK z października 2021 r. odrzucił możliwość takiej kontroli, w tym ocenę uchwał KRS rekomendujących kandydatów na stanowiska sędziowskie. W ocenie TSUE prowadzi to do osłabienia gwarancji prawa do rzetelnego procesu.
TSUE odniósł się także do wcześniejszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 roku, który dotyczył środków tymczasowych nałożonych przez TSUE na Polskę w związku z reformą sądownictwa.
W tym orzeczeniu TK:
zakwestionował wiążący charakter zabezpieczeń wydanych przez TSUE,
odmówił uznania kompetencji Trybunału Sprawiedliwości do ingerowania w ustrój polskich sądów.
Zdaniem TSUE także to rozstrzygnięcie naruszyło zasadę skutecznej ochrony sądowej, ponieważ państwo członkowskie nie może samodzielnie decydować o niewykonywaniu orzeczeń TSUE.
Wyrok z lipca 2021 r. był bezpośrednio związany z decyzją TSUE o zawieszeniu działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do czasu rozstrzygnięcia sporu. TK uznał wówczas, że przepis traktatowy, na podstawie którego wydano to zabezpieczenie, jest niezgodny z Konstytucją RP.
W efekcie Polska nie zastosowała się do decyzji TSUE, co doprowadziło do nałożenia na kraj kar finansowych w postaci dziennych grzywien.
Wyrok z 7 października 2021 r. zapadł na wniosek ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego, który domagał się rozstrzygnięcia konfliktu pomiędzy prawem unijnym a Konstytucją RP.
Trybunał Konstytucyjny uznał wtedy, że:
prawo UE ma pierwszeństwo przed ustawami,
ale nie może mieć pierwszeństwa przed konstytucją,
a sądy krajowe nie są uprawnione do pomijania norm konstytucyjnych.
TSUE w czwartkowym orzeczeniu jasno wskazał, że takie stanowisko narusza unijne standardy ochrony sądowej i podważa jednolitość prawa UE.
Czwartkowe orzeczenie TSUE wzmacnia pozycję sądów krajowych, które – zgodnie z prawem UE – mają prawo badać niezależność sędziów oraz legalność procedur ich powoływania. Jednocześnie potwierdza, że państwo członkowskie nie może poprzez orzeczenia sądu konstytucyjnego uchylać się od zobowiązań wynikających z traktatów.
Wyrok może mieć istotne znaczenie zarówno dla dalszych reform sądownictwa w Polsce, jak i dla relacji Warszawy z instytucjami unijnymi.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie