
Na antenie programu Trzeciego Polskiego Radia doszło do awantury pomiędzy Przemysławem Czarnkiem, a Renatą Grochal – prowadzącą program. Politykowi PiS nie spodobało się, że dziennikarka prostowałą jego kłamstwa na temat statusu neosędziów i neo-KRS. Po próbie zagłuszenia prowadzącej nagle wstał i opuścił studio.
W poniedziałkowy poranek, podczas audycji prowadzonej przez Renatę Grochal na antenie Programu 3 Polskiego Radia, doszło do głośnego incydentu z udziałem Przemysława Czarnka. Były minister edukacji narodowej, obecnie jeden z prominentnych polityków Prawa i Sprawiedliwości, opuścił studio na żywo, manifestując swoje niezadowolenie z przebiegu rozmowy i działań mediów publicznych.
Podczas rozmowy Czarnek odnosił się do przyszłości sceny politycznej i roli, jaką ma odegrać nowo wybrany prezydent Karol Nawrocki. W swojej wypowiedzi zasugerował, że prawdziwy dialog polityczny możliwy będzie tylko w warunkach pełnej dominacji PiS w mediach:
– Będzie przestrzeń do prawdziwego dialogu politycznego. Tylko wtedy, kiedy PiS będzie rządził i zdominuje wszystkie media – powiedział polityk.
Po tej wypowiedzi Renata Grochal próbowała zadać kolejne pytanie, ale Czarnek kontynuował, coraz bardziej podnosząc ton.
W kolejnych minutach Czarnek w ostrych słowach skrytykował działalność mediów publicznych, które – jak zaznaczył – nawet w czasie ich likwidacji dopuszczały się dezinformacji i mowy nienawiści:
– Chcemy, żeby poglądy były wypowiadane, a nie hejterstwo, kłamstwa, szambo nieprawdopodobne, które były wypuszczane również przez media tzw. publiczne, również przez Polskie Radio w likwidacji i TVP w likwidacji – grzmiał Czarnek.
Nie przebierał też w słowach, komentując wynik wyborów prezydenckich i sposób relacjonowania kampanii przez media:
– Jakoś na szczęście większość Polaków uznała, że tak przegrzaliście z tą niagarą kłamstwa i szamba, że wybrało znakomitego winnera, jak mówił dzisiaj Donald Trump. Polska wybrała zwycięzcę i to zwycięzcę z Wielkiej Brytanii.
Po wygłoszeniu tej tyrady Czarnek podziękował i opuścił studio, nie czekając na zakończenie programu.
– Bardzo pani dziękuję. Wszystkiego dobrego. Do widzenia – zakończył krótko.
Prowadząca Renata Grochal skomentowała sytuację na antenie:
– Nie dotrwaliśmy do końca, ponieważ pan Przemysław Czarnek najpierw się spóźnił, a później opuścił studio.
Incydent z udziałem Przemysława Czarnka już wywołał żywe reakcje w mediach społecznościowych. Dla części komentatorów to kolejny przykład napięć pomiędzy politykami PiS a mediami publicznymi w trakcie transformacji strukturalnej radia i telewizji. Inni wskazują na radykalizację języka i próbę narzucenia nowej narracji o medialnej dominacji.
Nie wiadomo, czy polityk PiS pojawi się ponownie w publicznych audycjach, ale z pewnością to wystąpienie zapisze się w pamięci jako jedna z bardziej eksplozywnych interwencji antenowych ostatnich miesięcy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie