Quincy Jones nie żyje. To on zrobił z Michaela Jacksona króla popu

W wieku 91 lat zmarł najsłynniejszy producent muzyczny świata i znakomity kompozytor, Quincy Jones. To dzięki niemu Michael Jackson stał się ikoną muzyki pop. Był krytycznie nastawiony do Kocioła Katolickiego, któremu zarzucał, że jest on oparty "na pieniądzach, zatajaniu, strachu i mordach". Nigdy nie nauczył sie jeździć samochodem z powodu traumy po wypadku w wieku 14 lat.

Quincy Jones pochodził z Chicago. Był kompozytorem, producentem muzycznym i aranżerem, ale grał także na trąbce. To od niego zależało ostateczne brzmienie utworów, które stawały się światowymi przebojami. Za swoją pracę był wielokrotnie nagradzany, m.in. Nagrodami Grammy. To on stoi za absolutnym, światowym sukcesem Michaela Jacksona. 

Był ojcem takich bestsellerów płytowych, jak "Off the Wall", "Thriller" i "Bad" nieżyjącego króla muzyki pop. "Thriller" to absolutny hit wszech czasów - płyta z 1987 roku, moim zdaniem najlepszego w historii muzyki rozrywkowej, rozeszła się w ponad 100 milionach egzemplarzy na całym świecie, a w USA kupiły ją 33 mln. fanów.

Aż 70 razy nominowano go najważniejszej nagrody w branży muzyczne czyli "Grammy". Zwyciężał 27 razy, choćby za sprawą wielkiego przeboju Jacksona "Beat it" i albumu "Thriller". Otrzymał też specjalną nagrodę za całokształt twórczości "Grammy Award Legends".

Dziełem Quincy'ego Jonesa był także wielki przebój "We are the World" z udziałem największych gwiazd światowej muzyki, którą napisali wspólnie Michael Jackson i Lionel Ritchie. Zaśpiewali go, również wspólnie tacy muzycy, jak Steve Wonder, Tina Turner, Billy Joel czy Bruce Springsteen. Charytatywny utwór, nagrany z myślą o głodującej Afryce przyniósł 90 mln. dolarów czystego zysku.

W roku 2018 na platformie Netflix miał premierę film dokumentalny "Quincy", który powinien obejrzeć każdy, kto interesuje się muzyką. Oprócz bohatera filmu przed kamerą pojawiły się takie gwiazdy, jak Lady Gaga, Tom Hanks, Dr. Dre, Samuel L. Jackson czy Herbie Hancock.