
23 listopada doszło do tragicznego wypadku podczas policyjnej interwencji na warszawskiej Pradze przy ul. Inżynierskiej. Jeden z funkcjonariuszy, używając broni służbowej, przypadkowo postrzelił swojego kolegę, który zmarł później w szpitalu. – Musimy to wyjaśnić w każdym szczególe, nikt tu nie będzie niczego ukrywał – zadeklarował minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Interwencja dotyczyła uzbrojonego w maczetę mężczyzny, który stwarzał zagrożenie. W akcji brały udział dwa patrole policji. Niestety, podczas jej przebiegu doszło do użycia broni palnej, co zakończyło się tragiczną śmiercią 34-letniego sierżanta.
– Musimy to wyjaśnić w każdym szczególe, nikt tu nie będzie niczego ukrywał – zadeklarował minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak w programie „Gość Poranka” w TVP Info. Dodał, że niezależnie od przyczyn, czy to błędów ludzkich, strukturalnych, czy dowodzenia, opinia publiczna zostanie o wszystkim poinformowana.
34-letni sierżant, który stracił życie, był cenionym i szanowanym funkcjonariuszem. Pogrzeb odbędzie się w piątek, 29 listopada, z udziałem szefa MSWiA. – To był świetny policjant. Szanowany, lubiany. Policjant z powołania. Cała polska policja opłakuje jego śmierć – powiedział minister.
Aby uczcić pamięć zmarłego, w południe w całym kraju zawyją syreny policyjne, strażackie i straży granicznej. – Przystańmy na moment, pomyślmy o nim i o tych tysiącach policjantów, którzy każdego dnia narażają życie i zdrowie, żeby chronić nasze bezpieczeństwo – zaapelował Siemoniak.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie