Niedzielna strzelanina na popularnej plaży Bondi w Sydney wstrząsnęła całą Australią i wywołała debatę na temat bezpieczeństwa publicznego. W wyniku ataku zginęło co najmniej 15 osób, a 42 zostały ranne, co czyni to wydarzenie najtragiczniejszą strzelaniną w kraju od niemal 30 lat. Do ataku doszło w momencie szczególnie symbolicznym – gdy zgromadzeni na plaży australijscy Żydzi zapalali chanukową świecę.
Sprawcami byli ojciec i syn. Policja potwierdziła, że jeden z napastników legalnie posiadał sześć sztuk broni palnej, co natychmiast postawiło pytania o skuteczność obowiązujących przepisów oraz systemu kontroli posiadaczy broni.
Premier Australii Anthony Albanese w poniedziałek zapowiedział zdecydowaną reakcję rządu. W jego ocenie dotychczasowe regulacje, choć restrykcyjne na tle innych państw, wymagają ponownego przeglądu.
– Rząd jest gotowy podjąć wszelkie niezbędne działania. Obejmuje to potrzebę zaostrzenia przepisów dotyczących broni palnej – oświadczył Albanese.
Premier zapowiedział m.in. ograniczenie liczby jednostek broni, jakie może posiadać jedna osoba, a także kompleksowy przegląd już wydanych pozwoleń.
Podkreślił, że sytuacja życiowa i poglądy ludzi mogą się zmieniać, dlatego pozwolenia nie powinny być przyznawane „na zawsze”.
Australia od lat uchodzi za państwo o jednych z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących broni palnej. Po masakrze w Port Arthur w 1996 roku kraj wprowadził daleko idące ograniczenia, w tym zakaz posiadania broni szybkostrzelnej.
Niedzielny atak pokazuje jednak, że nawet surowe regulacje nie eliminują całkowicie ryzyka, zwłaszcza gdy broń trafia w ręce osób, które z czasem ulegają radykalizacji.
Premier Albanese określił atak w Bondi jako akt terrorystyczny, a australijskie media zgodnie podkreślają skalę szoku i żałoby, jaka ogarnęła społeczeństwo. Plaża Bondi, symbol relaksu i otwartości, stała się miejscem narodowej traumy.
Eksperci przewidują, że zapowiedziane zmiany wywołają szeroką debatę polityczną i społeczną. Kluczowe pytanie brzmi nie tylko, jak ograniczyć dostęp do broni, ale jak skutecznie monitorować osoby, które już posiadają pozwolenia. Rząd zapowiada, że szczegóły nowych regulacji zostaną przedstawione w najbliższych tygodniach.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie