Reklama

Tadeusz Batyr, to "zaniedbanie". TVP tłumaczy się za propagandę PiS

W 2018 roku Karol Nawrocki, obecny kandydat na prezydenta wspierany przez PiS, wystąpił w programie TVP Gdańsk pod pseudonimem „Tadeusz Batyr”.

Udzielił wtedy wywiadu jako autor książki „Spowiedź Nikosia zza grobu”, dotyczącej trójmiejskiego półświatka przestępczego.

Jego tożsamość była zamaskowana, a głos zmieniony. W rozmowie chwalił Karola Nawrockiego, określając go jako inspiratora książki.

TVP Gdańsk: "Zaniedbanie zawodowe" i "działanie dziennikarsko wątpliwe"

Po ujawnieniu sprawy przez europosła Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę, który wystąpił z zapytaniem publicznym do TVP Gdańsk, stacja przyznała, że sytuacja była problematyczna.

W odpowiedzi podpisanej przez szefa oddziału Marka Wałuszkę uznano, że sam fakt dopuszczenia do autopromocji pod zmienioną tożsamością może być traktowany jako dziennikarsko wątpliwy, a brak reakcji prowadzących wywiad określono jako zaniedbanie zawodowe.

Brejza ujawnia: sześć umów między TVP a Muzeum II Wojny Światowej

W odpowiedzi udzielonej Brejzie pojawiła się także informacja, że w latach 2016–2018 TVP Gdańsk podpisała sześć umów z Muzeum II Wojny Światowej, którym kierował wtedy Karol Nawrocki.

Co więcej, muzeum miało przekazywać środki finansowe do telewizji regionalnej. Te okoliczności budzą dodatkowe pytania o przejrzystość współpracy publicznych instytucji.

Kandydat na prezydenta potwierdza: "Tadeusz Batyr" to mój pseudonim

Doniesienia potwierdził sam Karol Nawrocki. W rozmowie z mediami przyznał, że używał pseudonimu literackiego i uzasadnił to chęcią oddzielenia działalności zawodowej od twórczości popularnonaukowej.

Jak tłumaczył, w czasie pisania książki zmieniał pracę i nie chciał łączyć Muzeum II Wojny Światowej z tematyką przestępczości zorganizowanej, którą zajmował się wcześniej w IPN.

Dyskusja o etyce, pseudonimach i granicach autopromocji

Sprawa wzbudza ożywioną debatę na temat granic etyki dziennikarskiej, przejrzystości działań instytucji publicznych oraz wykorzystywania pseudonimów w debacie publicznej.

Nawrocki przekonuje, że pseudonimy literackie są powszechnie stosowane, a jego intencje były zgodne z tradycją naukową i publicystyczną. Jednak pojawiają się pytania o wiarygodność medialnątransparentność finansową i rzetelność informacji przekazywanych odbiorcom.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do