
Były prezydent Lech Wałęsa wziął udział w niedzielnym głosowaniu w wyborach prezydenckich. Swoją kartę wyborczą wrzucił do urny w lokalu wyborczym mieszczącym się na Uniwersytecie Gdańskim w Oliwie. Po wyjściu z komisji apelował do obywateli o udział w wyborach, podkreślając, że głos to podstawowe narzędzie wpływu na przyszłość kraju.
Wałęsa pytany przez dziennikarzy, jak przekonałby niezdecydowanych, odpowiedział jednoznacznie: „Jeśli chcesz mieć wpływ, to musisz głosować, a jeśli nie będziesz głosować, to nie miej pretensji, bo nie brałeś udziału”.
W jego ocenie, każdy obywatel powinien czuć odpowiedzialność za swój wybór – lub jego brak. Podkreślił też, że brak udziału w wyborach odbiera moralne prawo do narzekania na sytuację w kraju.
Były prezydent odniósł się także do możliwej frekwencji. Wyraził nadzieję, że będzie ona równie wysoka, jak podczas ostatnich wyborów parlamentarnych, choć zaznaczył, że obywatele mogą być zmęczeni polityką i kampanią. „Ja bym sobie życzył, żeby frekwencja była jeszcze lepsza, ale trochę ludzie są zmęczeni” – przyznał. Dodał, że ostateczny wynik będzie znany dopiero wieczorem, po publikacji sondaży, choć sam nie będzie wtedy w Polsce – planuje przebywać na Węgrzech.
Zapytany o prognozy wyników wyborów, Wałęsa wyraził ostrożny optymizm. „Myślę, że naród wyciągnął wnioski” – powiedział, zaznaczając, że obecna sytuacja to ważny moment dla Polski. „Mamy szansę naprawdę ogromną zrobić porządek w naszym kraju, ale nie wiem, czy naród jest przekonany” – dodał. W jego ocenie tocząca się dziś debata publiczna nie dotyczy tylko krajowych spraw, ale jest elementem szerszej rozmowy o kierunku, w którym zmierza świat.
Lech Wałęsa podkreślił, że żyjemy w czasach głębokich przemian cywilizacyjnych. „Z myślenia państewka przechodzimy na myślenie kontynentalne, a nawet na globalne” – mówił, wskazując, że zmiana ta jest nieunikniona.
W jego ocenie pytaniem nie jest już „czy”, ale „jak” przeprowadzić ten proces. „To, co się dziś dzieje w Polsce, Europie i świecie, to jest wielka dyskusja nad przyszłością nowej epoki” – podsumował. Przestrzegł jednak, że historia zna przypadki, w których rozwinięte cywilizacje upadały, a obecne tempo rozwoju wymaga szczególnej rozwagi i odpowiedzialności.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.