
Prezydent Słowacji Peter Pellegrini podczas swojego pierwszego wystąpienia w parlamencie wystosował wyraźny apel do rządu premiera Roberta Ficy, by nie oddalał się od Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W swoim przemówieniu ostrzegł, że polityka konfrontacyjna wobec partnerów może mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa i pozycji kraju na arenie międzynarodowej.
Pellegrini zaznaczył, że mimo deklaracji o prowadzeniu suwerennej polityki otwartej na wszystkie kierunki, nie można ignorować znaczenia Zachodu – zarówno gospodarczego, jak i politycznego. Jak podkreślił, Zachód to nie tylko jeden z czterech kierunków świata, ale dla Słowacji – kierunek kluczowy.
W ostatnich miesiącach polityka zagraniczna rządu w Bratysławie budzi coraz więcej kontrowersji. Słowaccy przywódcy, pod hasłem „cztery strony świata”, utrzymują otwarte relacje zarówno z Zachodem, jak i Rosją czy Chinami.
Premier Fico spotykał się z prezydentem Władimirem Putinem, co wywołało krytykę m.in. ze strony kanclerza Niemiec Friedricha Merza.
Część opozycji i mediów uważa, że „zbalansowana polityka” w praktyce oznacza osłabianie więzi z UE i NATO, szczególnie w kontekście wojny w Ukrainie i sankcji nakładanych na Rosję.
Prezydent Pellegrini zarzucił politykom skupianie się na tematach zastępczych, podczas gdy kraj zmaga się z realnymi problemami społecznymi i rosnącym podziałem politycznym. W jego ocenie, słowackie społeczeństwo jest obecnie najbardziej spolaryzowane od początku istnienia kraju.
Wezwał do współpracy, otwartego dialogu oraz uważnego wsłuchiwania się w głos partnerów międzynarodowych, nawet jeśli ich opinie nie są wygodne. – Brak zaufania i konfrontacja prowadzą donikąd – podsumował.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie