Morskie Oko. Nowe eko busy świecą pustkami. Cena za przejazd odstrasza turystów

W czwartek z Zakopanego wyruszyły pierwsze elektryczne busy do Morskiego Oka, uruchomione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Pojazdy mają być alternatywą dla zaprzęgów konnych i spalinowego transportu.

Mimo ekologicznego charakteru i komfortu przejazdu nowa usługa nie spotkała się z dużym zainteresowaniem – pierwszy kurs odbył się... bez pasażerów.

Głównym powodem braku chętnych wydaje się być cena. Bilet w jedną stronę z Zakopanego do Włosienicy kosztuje 100 zł przy zakupie online i aż 110 zł w punkcie informacji turystycznej.

Dla porównania przejazd tradycyjnym busem spalinowym na parking pod szlakiem to wydatek zaledwie 15 zł. Nawet drugi kurs z Palenicy przyciągnął tylko dwie osoby, co pokazuje, że mimo dobrej intencji, cena pozostaje dużą barierą.

Nowe pojazdy, których zakup kosztował ponad 3 miliony złotych, mają przewozić turystów z Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego w Zakopanem do Włosienicy, skąd pieszy szlak prowadzi nad Morskie Oko.

W ramach przejazdu pasażerowie mogą posłuchać informacji o tatrzańskiej przyrodzie i kulturze regionu. Kursy mają charakter pilotażowy, a TPN zapowiada zbieranie opinii turystów przed ewentualnym wdrożeniem stałej trasy.

W ramach porozumienia między resortem klimatu TPN i lokalnymi władzami przewidziano, że od przyszłego roku zaprzęgi konne będą kursowały na skróconej trasie.

Wozy mają zostać unowocześnione i odciążone, a elektryczne busy mają w dłuższej perspektywie częściowo zastąpić ten rodzaj transportu. Dodatkowo zaplanowano specjalne kursy dla osób z niepełnosprawnościami, które będą dojeżdżały aż nad samo Morskie Oko.

Mimo nowoczesnych rozwiązań, wielu turystów nadal wybiera sprawdzone sposoby dotarcia pod Tatry. Za 15 zł można dojechać z Zakopanego do Palenicy Białczańskiej, skąd wiedzie 8-kilometrowy pieszy szlak nad Morskie Oko. Ta opcja, choć mniej wygodna, pozostaje atrakcyjna finansowo – zwłaszcza dla rodzin i większych grup.