
Śląska policja zatrzymała pierwszych sprawców brutalnej napaści, do której doszło 17 czerwca w Chorzowie. Mężczyźni, powiązani ze środowiskiem kibicowskim jednego z katowickich klubów piłkarskich, poruszali się kolumną samochodów i atakowali przechodniów oraz kibiców lokalnej drużyny.
Funkcjonariusze zapowiadają dalsze zatrzymania.
Do ataku doszło w godzinach popołudniowych. Kilka aut, którymi jechali zamaskowani mężczyźni, wjechało do miasta, a ich pasażerowie zaczęli atakować przechodniów oraz osoby powiązane z lokalnym klubem piłkarskim. Mieli ze sobą niebezpieczne narzędzia – kije bejsbolowe, pałki i kominiarki.
– Świadkowie alarmowali, że sytuacja była skrajnie niebezpieczna. Ludzie uciekali, nie wiedząc, co się dzieje – relacjonowali mieszkańcy.
Mimo szybkiej reakcji policji, sprawcy zdołali się oddalić. Sprawą natychmiast zajęli się funkcjonariusze z kilku śląskich jednostek, analizując nagrania z monitoringu i relacje świadków.
W poniedziałek, w skoordynowanej akcji, zatrzymano trzech mężczyzn w wieku od 22 do 37 lat – mieszkańców Mysłowic, Trzebini i Katowic. W trakcie przeszukań funkcjonariusze zabezpieczyli:
Broń gazową
Narkotyki – marihuanę, amfetaminę, MDMA
Gotówkę – blisko 30 tys. złotych
Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zbiegowisku, pobicia o charakterze chuligańskim oraz posiadania narkotyków. Jeden z nich odpowie również za prowadzenie pojazdu mimo cofnięcia uprawnień.
Według policji, atak z 17 czerwca to jeden z elementów eskalacji konfliktów pomiędzy grupami kibiców z różnych miast regionu. Przed meczem Polska–Mołdawia doszło do próby „ustawki” w Parku Śląskim. Funkcjonariusze wylegitymowali wtedy ponad 330 osób, z których część nie została wpuszczona na stadion.
Zaledwie kilka dni później, 60 zamaskowanych pseudokibiców Ruchu Chorzów zablokowało autokary GKS Jastrzębie. Interwencja policji zapobiegła masowej bójce, a podczas akcji użyto broni gładkolufowej.
Napięcia pomiędzy fanami różnych klubów nie ograniczają się już do stadionów. Policja informuje o kolejnych incydentach, m.in. w Katowicach-Ligocie, gdzie legitymowano kilkudziesięciu pseudokibiców, uzbrojonych w kominiarki, rękawice i ochraniacze.
„Choć nie łączymy ich bezpośrednio z atakiem z 17 czerwca, sytuacja wskazuje na rosnące zagrożenie” – podkreślają mundurowi.
Śledztwo trwa, a funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Analiza nagrań, monitoring, a także dane operacyjne mają pomóc w ujęciu wszystkich uczestników zdarzenia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie