
Dziś o godzinie 10:00 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia rozpoczął się nowy proces Marcina Osadowskiego, postaci znanej z powiązań z prorosyjskimi faszystami z grupy "Kamractwo". Patostremer od lat jest ścigany za ciąg przestępstw przez Ośrodek Monitorowania Zachowań rasistowskich i Ksenofobicznych.
Osadowski, który ma już na swoim koncie wiele zarzutów, tym razem stanie przed sądem oskarżony o atak na inną osobę przy użyciu pojazdu mechanicznego. W wyniku tego ataku osoba pokrzywdzona doznała poważnych obrażeń ciała. Warszawska prokuratura, reprezentowana przez prokuratora, wnosi o surową karę za ten czyn, który według aktu oskarżenia był szczególnie brutalny i niebezpieczny.
Sprawa została zarejestrowana pod numerem V K 557/23. Jeśli sąd uzna Marcina Osadowskiego za winnego, grozi mu kara pozbawienia wolności do trzech lat – informuje OMZRiK. Proces ten jest szczególnie ważny z punktu widzenia społecznego, ze względu na zaangażowanie oskarżonego w działalność radykalnych ugrupowań o charakterze faszystowskim, które mają silne powiązania z prorosyjskimi ideologiami.
Na sali sądowej, oprócz prokuratora, obecny będzie również Konrad Dulkowski, prezes zarządu Ośrodka, który wspólnie z prokuratorem będzie oskarżał Marcina Osadowskiego. Dulkowski jest znany ze swojej działalności na rzecz zwalczania ekstremizmu i radykalnych ideologii, co dodaje sprawie dodatkowego wymiaru symbolicznego.
Sprawa ta nie jest jedynie kwestią indywidualnej odpowiedzialności Osadowskiego. Stanowi również test dla polskiego systemu prawnego w zakresie radzenia sobie z przestępczością związaną z ekstremizmem. W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony grup faszystowskich i prorosyjskich, każda taka sprawa ma szerokie implikacje społeczne i polityczne.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Straszny gosc ...zamknac na lata ????