Minister Żurek zapowiada przesłuchanie Kaczyńskiego za słowa o zabójstwie Leppera

Sprawa, która od lat budzi emocje, wróciła na polityczne salony po weekendowym wystąpieniu w Kwidzynie.

W sobotę, podczas spotkania z mieszkańcami Kwidzyna, Jarosław Kaczyński stwierdził, że jego zdaniem „Lepper został zamordowany”. Doprecyzował, że jego zdaniem śmierć miała być wynikiem działań osób związanych ze środowiskiem byłego wicepremiera, które miały obawiać się ujawnienia niewygodnych dla nich informacji. To właśnie ta sugestia miała, według Kaczyńskiego, doprowadzić do tragicznego finału.

Wypowiedź padła w odpowiedzi na pytanie dotyczące zarzutów formułowanych wobec lidera PiS przez przedstawicieli Konfederacji. Słowa Kaczyńskiego szybko odbiły się szerokim echem, a ich konsekwencje ― jak się okazuje ― mogą wykraczać poza polityczną burzę medialną.

W poniedziałek w Polsat News Waldemar Żurek podkreślił, że każda osoba, która posiada informacje o możliwym przestępstwie, powinna niezwłocznie przekazać je organom ścigania.

„Jeżeli pan Kaczyński publicznie sugeruje, że doszło do zabójstwa, to powinien mieć na to dowody. A jeśli je ma, musi je zgłosić państwu. Jeśli ich nie posiada, to oznacza, że publicznie opowiada rzeczy bez pokrycia” – stwierdził minister sprawiedliwości.

Żurek dodał, że spotka się z prokuratorem krajowym w celu omówienia dalszych kroków. Nie wykluczył, że prezes PiS mógłby zostać przesłuchany w celu wyjaśnienia, czy jego wypowiedzi wynikają z posiadanej wiedzy, czy stanowią wyłącznie polityczną retorykę.

Andrzej Lepper, były wicepremier i lider Samoobrony, został odnaleziony martwy 5 sierpnia 2011 roku w warszawskim biurze partii. Prokuratura zakończyła wówczas postępowanie, jednoznacznie uznając, że polityk popełnił samobójstwo.

Według śledczych Lepper zmagał się z narastającymi problemami: liczne postępowania karne, załamanie polityczne, ogromne zadłużenia oraz wizerunkowy upadek doprowadziły do głębokiej depresji. Ustalono, że okoliczności śmierci nie wskazywały na udział osób trzecich.