ONZ potępia nalot Izraela. Zginęło sześciu dziennikarzy

Organizacja uznała to zdarzenie za poważne naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego.

Według informacji katarskiej telewizji Al-Dżazira, do tragedii doszło w niedzielę wieczorem. Izraelski dron uderzył w namiot dziennikarzy ustawiony przy wejściu do szpitala Al-Szifa w mieście Gaza. Na miejscu zginęło pięciu pracowników stacji – reporterzy Anas al-Szarif i Mohammed Krejke oraz operatorzy kamer Ibrahim Zaher, Moamen Aliwa i Mohammed Nufal.

W późniejszym komunikacie podano, że w ataku zginął także niezależny dziennikarz Mohammed al-Chaldi oraz jeszcze jedna, nieujawniona z nazwiska osoba.

Siły Obronne Izraela potwierdziły przeprowadzenie nalotu, informując, że głównym celem był Al-Szarif, którego określono jako „terrorystę podającego się za dziennikarza”. Zdaniem izraelskiej armii miał on kierować komórką Hamasu odpowiedzialną za ataki rakietowe. Wojsko twierdzi, że jego przynależność do tej organizacji potwierdzają dokumenty zdobyte w Strefie Gazy.

Al-Dżazira stanowczo odrzuciła te oskarżenia, nazywając śmierć reportera „desperacką próbą uciszenia głosów opisujących rzeczywistość w Gazie” i „planowanym atakiem na wolność prasy”.

OHCHR przypomniało, że od rozpoczęcia wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 roku zginęło tam co najmniej 242 palestyńskich dziennikarzy. Według danych Komitetu Obrony Dziennikarzy (CPJ) życie straciło w tym czasie ponad 186 pracowników mediów, głównie Palestyńczyków.

CPJ wcześniej ostrzegał, że Al-Szarif padł ofiarą „kampanii oszczerstw” ze strony Izraela i że jego życie jest realnie zagrożone. Atak potępiły również Amnesty International oraz Reporterzy bez Granic (RSF).

Na obserwowanym przez ponad pół miliona osób koncie w serwisie X, Al-Szarif zamieścił wcześniej wiadomość na wypadek swojej śmierci. Napisał w niej "jeżeli dotrą do was te słowa, wiedzcie, że Izraelowi udało się mnie zabić i uciszyć. Nigdy nie wahałem się przekazywać prawdy, jakakolwiek była. Nie zapominajcie o Strefie Gazy”.