Reklama

Policjant Rafał Fortuński nie żyje. Szaleniec w Słupsku zabił go mercedesem

27/06/2024 11:02

Wykładowca Szkoły Policji w Słupsku, zmarł kilka dni po tragicznym wypadku, do którego doszło w centrum Słupska. Policjant został potrącony przez samochód jadący z nadmierną prędkością na jednym ze skrzyżowań.

Policjant Rafał Fortuński nie żyje. Mimo ogromnych wysiłków lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku i wsparcia wielu osób, które oddały krew na rzecz poszkodowanego, nie udało się uratować jego życia. Rafał Fortuński był nie tylko doświadczonym policjantem, ale również cenionym wykładowcą. Jego wiedza i doświadczenie były nieocenione dla wielu pokoleń policjantów, którzy mieli zaszczyt uczyć się od niego. Jego tragiczna śmierć jest wielką stratą dla całej społeczności policyjnej.

Tragiczny wypadek w Słupsku

W niedzielę, 23 czerwca, około godziny 20:00 doszło do tragicznego wypadku na skrzyżowaniu ulic Garncarskiej i Wiejskiej w Słupsku. Kierowca mercedesa, ignorując czerwone światło, uderzył w motocyklistę.

Kierowca mercedesa, mimo że badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu, jego zachowanie wskazywało na możliwość działania pod wpływem środków psychoaktywnych podobnych do alkoholu.

Jakub Bagiński, oficer prasowy policji w Słupsku

W wyniku wypadku ciężko ranny został motocyklista, 49-letni funkcjonariusz ze Szkoły Policji w Słupsku. Mężczyzna, który prowadził motocykl zgodnie z przepisami ruchu drogowego, został brutalnie potrącony przez kierowcę mercedesa, który nie zatrzymał się na czerwonym świetle. Pomimo natychmiastowej interwencji służb ratunkowych i przewiezienia do szpitala, jego życie wisiało na włosku.

Walka o życie

Policjant Rafał Fortuński nie żyje. Motocyklista przeszedł szereg skomplikowanych operacji w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku, jednak jego stan był nadzwyczajnie ciężki. Niestety, w środę, 26 czerwca, przed godziną 17:00, lekarze zakończyli walkę o jego życie.

Cała społeczność Słupska została wstrząśnięta tym tragicznym wydarzeniem. Motocyklista był szanowanym funkcjonariuszem policji i cenionym członkiem lokalnej społeczności. Jego niespodziewana śmierć pozostawiła pustkę nie tylko w sercach bliskich, ale i wśród wszystkich, którzy mieli okazję poznać tego szlachetnego człowieka.

Zarzuty dla Gerarda B.

W związku z tragicznym wypadkiem, do którego doszło w niedzielę, 23 czerwca w Słupsku, 35-letni sprawca Gerard B. usłyszał we wtorek, dwa zarzuty postawione przez prokuraturę. Jak wcześniej informowano, mężczyzna miał odpowiadać za spowodowanie wypadku, w wyniku którego pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych.

Motocyklista, który został potrącony przez Gerarda B., zmarł w środę, 26 czerwca, przed godziną 17:00 po serii skomplikowanych operacji. W związku z tą tragiczną śmiercią Gerard B. najpewniej usłyszy nowe, poważniejsze zarzuty. Prokuratura zasygnalizowała, że zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zostanie zmieniony na zarzut spowodowania śmierci.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do