Debata prezydencka. Prokuratura wszczęło śledztwo. Chodzi o wypowiedzi Grzegorza Brauna

Prokuratura Okręgowa Warszawa – Praga wszczęła postępowanie dotyczące publicznego znieważenia ludności żydowskiej oraz nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym i religijnym. Śledztwo dotyczy poniedziałkowej debaty kandydatów na prezydenta Warszawy, zorganizowanej przez "Super Express", która odbyła się 28 kwietnia w Warszawie.

Jak poinformował rzecznik prokuratury Norbert Antoni Woliński, przedmiotem dochodzenia są wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna, który podczas transmisji telewizyjnej używał kontrowersyjnych sformułowań odnoszących się do państwa Izrael oraz wyznawców judaizmu.

Jego słowa zostały zakwalifikowane jako potencjalne znieważenie grupy ludności z powodu przynależności narodowej oraz jako nawoływanie do nienawiści.

"Żydowski żonkil" i reakcja Trzaskowskiego

W trakcie debaty Braun odniósł się m.in. do udziału Rafała Trzaskowskiego w obchodach rocznicy powstania w getcie warszawskim, nazywając żonkil – symbol pamięci o ofiarach – "znakiem hańby".

Na te słowa Trzaskowski stanowczo zareagował, przerywając swoją wypowiedź i opuszczając mównicę, podkreślając, że "to są bohaterowie naszej historii".

Głos sprzeciwu i zawiadomienia do prokuratury

Na słowa Grzegorza Brauna zareagowali także inni uczestnicy debaty. Kandydatka Nowej Lewicy Magdalena Biejat zapowiedziała złożenie doniesienia do prokuratury, zarzucając Braunowi szerzenie mowy nienawiści. O podobnym zamiarze poinformował również Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Grzegorz Braun, choć obecnie chroniony immunitetem europosła, ma już postawione zarzuty w innym postępowaniu – m.in. za znieważenie grupy osób na tle religijnym na terenie Sejmu. Sejm uchylił mu immunitet w styczniu 2024 roku, a w kwietniu usłyszał pierwsze zarzuty. Sprawa z debaty prezydenckiej to kolejny epizod w jego trwających problemach prawnych.