
W Niemczech dobiegł końca kluczowy etap tworzenia nowego rządu. Socjaldemokratyczna SPD poparła w głosowaniu wewnątrzpartyjnym umowę koalicyjną z chadekami z CDU/CSU.
Tym samym otwarta została droga do objęcia stanowiska kanclerza przez lidera CDU Friedricha Merza oraz powołania nowego gabinetu.
Głosowanie członków SPD trwało od 15 kwietnia i zakończyło się w nocy z wtorku na środę. Wzięło w nim udział 56% z 358 tysięcy uprawnionych członków partii, a aż 84,6% z nich opowiedziało się za zawarciem umowy koalicyjnej. Próg ważności wynosił jedynie 20%, więc wynik ten uznawany jest za wyraźny mandat dla kierownictwa partii do współpracy z chadekami.
Na mocy zawartego porozumienia, przewodniczący SPD Lars Klingbeil ma objąć stanowisko wicekanclerza oraz ministra finansów. Zmusi go to prawdopodobnie do rezygnacji z kierowania frakcją parlamentarną SPD w Bundestagu. Pełna lista socjaldemokratycznych ministrów zostanie przedstawiona 5 maja, choć już teraz mówi się, że Boris Pistorius zachowa tekę ministra obrony.
SPD, mimo stosunkowo słabego wyniku wyborczego (16,4% głosów), uzyskała w negocjacjach siedem resortów – co uznaje się za polityczny sukces partii.
Umowa między CDU, CSU i SPD ma zostać oficjalnie podpisana 5 maja. Dzień później Bundestag przeprowadzi głosowanie nad kandydaturą Friedricha Merza na urząd kanclerza. By objąć to stanowisko, potrzebne jest poparcie co najmniej 316 posłów w tajnym głosowaniu.
Po wyborze Merz uda się do pałacu Bellevue, gdzie otrzyma nominację z rąk prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Następnie nowy rząd zostanie zaprzysiężony przez Bundestag.
Nadchodzące zmiany kończą okres rządów SPD jako partii kanclerskiej. Teraz to chadecy przejmują inicjatywę w niemieckiej polityce, jednak z silnym udziałem socjaldemokratów, którzy utrzymali wpływ na kluczowe ministerstwa. Współpraca tych dwóch tradycyjnych ugrupowań może okazać się istotna w kontekście wyzwań stojących przed Niemcami: od polityki europejskiej, przez energetykę, po bezpieczeństwo wewnętrzne.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie