W niedzielny poranek, około godziny 7:39, maszynista jednego z pociągów przejeżdżających przez okolice miejscowości Życzyn w powiecie garwolińskim zauważył niepokojące ślady na torowisku. Po natychmiastowym zgłoszeniu nieprawidłowości, służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo infrastruktury kolejowej skierowały na miejsce patrol policji oraz ekipy techniczne. Śledztwo ma odpowiedzieć na kluczowe pytanie, czy ubytek w torach powstał w wyniku sabotażu na kolei, czy powstał w wyniku innych okoliczności.
W chwili zatrzymania składu wewnątrz pociągu znajdowało się dwóch pasażerów i kilku pracowników obsługi. Żadna z tych osób nie odniosła obrażeń, co w świetle uszkodzenia toru można uznać za wyjątkowo szczęśliwy przebieg sytuacji.
Zgodnie z komunikatem Komendy Wojewódzkiej Policji, maszynista poinformował o „nieprawidłowościach w infrastrukturze kolejowej”, co natychmiast wymusiło reakcję odpowiednich służb.
Pierwsze oględziny wykazały, że fragment toru został uszkodzony na tyle poważnie, że konieczne było czasowe wstrzymanie ruchu na jednym z torów. Policja i technicy PKP PLK zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a ruch pociągów został przekierowany na sąsiedni tor, co pozwoliło utrzymać przejazdy, choć w ograniczonym zakresie.
Rzeczniczka garwolińskiej policji, podkomisarz Małgorzata Pychner, potwierdziła w rozmowie z TVN24, że ruch kolejowy odbywa się obecnie jednokierunkowo, a prace służb wciąż trwają.
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. poinformowały jednocześnie o możliwych opóźnieniach rzędu około 10 minut na trasie pomiędzy Sobolewem a Życzynem, wynikających z konieczności dostosowania organizacji ruchu oraz zmian peronów i torów przyjazdu. Przyczyna uszkodzenia torów na razie nieznana
W internecie zaczęły pojawiać się sugestie, że do uszkodzenia mogło dojść w wyniku celowego działania, a nawet użycia ładunku wybuchowego. Na ten moment żadna z odpowiedzialnych służb nie potwierdza tych informacji.
Prace kontrolne na torowisku mają ustalić, czy uszkodzenie spowodował czynnik zewnętrzny, błąd techniczny, naturalne zużycie infrastruktury czy celowa ingerencja. Ze względu na wcześniejsze incydenty sabotażowe na polskich torach, spekulacje w sieci pojawiły się niemal natychmiast.
Jak poinformowała rzeczniczka PKP PLK Rusłana Krzemińska, ekipy techniczne pozostają na miejscu, a specjaliści dokonują szczegółowej analizy stanu torów i nasypu.
Do czasu zakończenia prac ruch kolejowy będzie prowadzony po jednym torze, co może wpłynąć na punktualność kursowania pociągów na trasie między Sobolewem a Życzynem.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie