
W miniony czwartek 15 listopada CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka w sprawie afery w Collegium Humanum. Mecenas Roman Giertych w krótkim wpisie wyjaśnił, że jego zdaniem działania funkcjonariuszy były niezasadne. Swoją argumentację podparł komentarzem dziennikarki Dominiki Wielowiejskiej.
Kontrowersje wokół zatrzymania prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) nadal trwają.
Znany adwokat, mecenas Roman Giertych, publicznie skrytykował działania organów ścigania, określając zatrzymanie jako nieuzasadnione. W swoim wpisie na platformie X (dawniej Twitter) Giertych zasugerował, że Sutryka można było wezwać do prokuratury, zamiast organizować spektakularne zatrzymanie.
Mecenas Giertych w swoim wpisie wskazał, że zatrzymanie prezydenta dużego miasta, jakim jest Wrocław, było nadmiernym i niepotrzebnym środkiem.
– Zgadzam się, że zatrzymanie Sutryka było niezasadne. Mogli go wezwać. Jakie szanse, że prezydent miasta uciekłby? – napisał Giertych na platformie X.
Komentarz Giertycha wywołał żywe reakcje w mediach społecznościowych. Wiele osób zgodziło się z adwokatem, argumentując, że zastosowanie tak drastycznego środka wobec urzędującego prezydenta miasta może być odbierane jako działanie polityczne.
Post mec. Giertycha odnosił się do wcześniejszego komentarza dziennikarki Dominiki Wielowieyskiej, która również podjęła temat kontrowersji wokół Jacka Sutryka.
Wielowieyska zaznaczyła, że nie przesądza o winie prezydenta Wrocławia, ale podkreśliła, że relacje między ratuszem a Collegium Humanum, w tym zatrudnienie rektora Pawła Cz. w instytucjach miejskich, są politycznym skandalem.
– Nie przesądzam o winie Jacka Sutryka, bo może to zrobić tylko sąd. Ale relacje między ratuszem wrocławskim a Collegium Humanum, np. posada dla rektora Pawła Cz. we Wrocławskim Parku Technologicznym, to polityczna (!) kompromitacja. Sutryk nie powinien być dalej prezydentem miasta – napisała Wielowieyska.
Prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA w związku z zarzutami dotyczącymi wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum oraz posługiwania się uzyskanym w ten sposób nielegalnym dyplomem MBA. Śledczy twierdzą, że Sutryk wyłudził wynagrodzenie w wysokości 230 tys. zł, posługując się dokumentem, który miał być kluczowy do zasiadania w radach nadzorczych miejskich spółek.
Jak dziś informowaliśmy na łamach checkpress.pl, naczelnik wydziału, Tomasz Tadla, poinformował media, że prezydentowi zarzuca się wręczenie korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum w zamian za uzyskanie dyplomu studiów podyplomowych MBA, mimo że Sutryk nie ukończył tych studiów.
– Jacek S. stoi pod zarzutem wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi Collegium Humanum. Była to łapówka za uzyskanie dyplomu MBA, mimo braku rzeczywistego ukończenia studiów – powiedział Tadla po zakończonych przesłuchaniach, które trwały kilkanaście godzin.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zatrzymanie P.Sutryka to, moim zdaniem, był spektakl dla plebsu i tym chciano Nas umocnić w "wierze", że "prokuratura działa". Takim właśnie "działaniem" jeszcze bardziej obniżyli swoją ocenę, która i tak jest na bardzo niskim poziomie.
Tak Pani Tereso, ciężko to postrzegać inaczej. Tego typu działania, jak utrzymywanie PiS-owskiej agencji, pomimo obietnicy jej likwidacji jest strzelaniem do własnej bramki :-( Przykro się na to patrzy...