
80-letnia Elżbieta Olszewska, która niemal została deportowana z Wielkiej Brytanii z powodu błędnie złożonego wniosku o pobyt, ostatecznie uzyskała zgodę na legalne pozostanie w kraju. Sprawa wywołała poruszenie opinii publicznej i została nagłośniona przez brytyjski dziennik The Guardian.
Kluczowy błąd polegał na złożeniu dokumentów w formie elektronicznej, zamiast – zgodnie z procedurą – na papierowym formularzu.
Pani Olszewska przybyła do Wielkiej Brytanii w 2024 roku na podstawie sześciomiesięcznej wizy turystycznej, aby zamieszkać z synem Michałem i jego żoną w Lincoln. Rodzina planowała zapewnić starszej kobiecie stałą opiekę. W tym celu wypełnili i złożyli internetowy wniosek o legalizację pobytu – zgodny z wymogami treściowymi, ale nie z formalnymi.
Jak podał Guardian, 25 marca 2025 roku Home Office poinformowało rodzinę, że złożony wniosek jest nieważny z powodu... formy jego złożenia. Zgodnie z urzędowym stanowiskiem, dokument powinien zostać wypełniony i przesłany w formie papierowej. W odpowiedzi rodzina usłyszała również, że decyzja jest ostateczna, a odwołanie – niemożliwe.
Z powodu opóźnionej odpowiedzi brytyjskich urzędników, pani Olszewska nie zdążyła legalnie przedłużyć pobytu – jej wiza turystyczna wygasła, co postawiło ją w pozycji osoby przebywającej nielegalnie na terytorium Zjednoczonego Królestwa.
W dokumencie dostarczonym przez Home Office znalazło się ostrzeżenie o możliwych konsekwencjach: grzywna, areszt, kara więzienia oraz deportacja z zakazem wjazdu na kolejne lata. Właśnie ten dramatyczny moment stał się początkiem zwrotu akcji.
Dopiero po interwencji dziennikarzy Guardiana, którzy nagłośnili los starszej Polki, brytyjski urząd zmienił swoje stanowisko. Home Office przesłało rodzinie wymagany formularz drogą mailową, prosząc o jego wydrukowanie, podpisanie i odesłanie. Po kilku dniach od otrzymania dokumentu, urzędnicy zatwierdzili wniosek i przyznali Elżbiecie Olszewskiej pięcioletni status osoby osiedlonej w ramach unijnego systemu.
Jak donosi Guardian, historia pani Olszewskiej poruszyła także wielu obywateli Wielkiej Brytanii. Jeden z nich – starszy mężczyzna – posunął się nawet do nietypowego, ale wzruszającego gestu: zaproponował Polce ślub, by pomóc jej uzyskać prawo pobytu. Podkreślił, że nie szuka żony, ale chce wyrazić w ten sposób solidarność i przyjaźń wobec osoby skrzywdzonej przez system.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie