Reklama

Afera Pegasus. Inwigilacja Giertycha i zarzuty dla Święczkowskiego za 3 tysiące nagrań


Według doniesień „Gazety Wyborczej”, wniosek Zespołu nr 3 Prokuratury Krajowej zawiera poważne zarzuty wobec byłego Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego. Śledczy wskazują, że jego decyzje miały na celu pozyskanie szczegółowych informacji o życiu prywatnym i zawodowym Romana Giertycha, w tym o prowadzonej przez niego działalności politycznej oraz o sprawach, którymi zajmował się jako obrońca i adwokat.


Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu pojawiła się informacja, z której wynika, że obecny prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski (z nadania PiS - przyp. red.) miał wydać dyspozycję nielegalnego sporządzenia kopii nagrań pozyskanych w toku nielegalnej inwigilacji mecenasa bronią cybernetyczna Pegasus. 

Jak PiS wykorzystywał służby do inwigilacji Giertycha?

Z dokumentów, do których dotarła „Wyborcza”, wynika, że w okresie rządów PiS organy państwa wykorzystywano do działań wymierzonych w przeciwników politycznych. 25 czerwca 2020 roku Bogdan Święczkowski miał wydać Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu polecenie skopiowania nagrań z dwóch telefonów Romana Giertycha. 

Kilka tygodni później do Prokuratury Krajowej trafiło 15 płyt DVD zawierających rozmowy z aż 151 dni inwigilacji prowadzonej przy użyciu systemu Pegasus.

Według nieoficjalnych informacji, liczba zarejestrowanych rozmów mogła sięgać od 2,5 do nawet 3 tysięcy. Tak duża skala działań wzbudza pytania nie tylko o zasadność inwigilacji, ale także o jej legalność.

Brak uprawnień i naruszenie tajemnicy adwokackiej

Jak wskazuje prokuratura, Święczkowski nie posiadał podstaw prawnych do wydania polecenia kopiowania materiałów podsłuchowych.

Jego argumentacja została oceniona jako „nieudolna próba” wykazania, że przepisy dawały mu prawo do wglądu w tajemnicę adwokacką i obrończą. Oznacza to, że działania mogły nie tylko naruszać procedury, ale również godzić w fundamenty niezależności zawodu adwokata.

Afera Pegasus – co ustalono po zmianie władzy? 

Sprawa nie ogranicza się wyłącznie do osoby Romana Giertycha. Po wyborach w 2023 roku, kiedy PiS utraciło władzę, wszczęto śledztwo dotyczące użycia systemu Pegasus. 

Ustalono, że w latach 2017–2022 inwigilacji poddano aż 578 osób. Skala tego procederu pokazuje, że narzędzie przeznaczone do walki z terroryzmem i najpoważniejszą przestępczością mogło być używane do celów politycznych.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Gazeta Wyborcza Aktualizacja: 27/10/2025 10:11
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do