
Premier Donald Tusk poinformował w środę przed nadzwyczajnym posiedzeniem rządu, że minionej nocy doszło do pierwszego w historii zestrzelenia rosyjskich dronów nad terytorium państwa NATO. Podkreślił, że sytuacja jest traktowana niezwykle poważnie przez wszystkich sojuszników.
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że podczas rosyjskiego ataku na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez bezzałogowce.
Te drony, które stwarzały bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa, zostały zestrzelone. Szef rządu zaznaczył, że nie ma informacji o ofiarach, a służby wciąż prowadzą poszukiwania szczątków maszyn.
Donald Tusk określił incydent jako prawdopodobną prowokację na szeroką skalę. Zapewnił jednocześnie, że Polska pozostaje w stałym kontakcie z sojusznikami i sekretarzem generalnym NATO.
– Ważne jest, by równie skutecznie jak tej nocy reagować na podobne sytuacje w przyszłości – powiedział premier, podkreślając, że to pierwszy przypadek, kiedy rosyjskie drony zostały strącone nad terytorium NATO.
Tusk poinformował, że wszystkie państwa członkowskie Sojuszu traktują ten incydent z najwyższą powagą. Polska prowadzi intensywne konsultacje, aby zapewnić skuteczność działań obronnych w kolejnych dniach i tygodniach.
Premier przekazał, że zamknięcia lotnisk, jakie miały miejsce w nocy, były podyktowane wyłącznie potrzebami operacyjnymi polskich sił powietrznych. Obecnie porty lotnicze są stopniowo otwierane i wracają do normalnego funkcjonowania.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie