Bielawa: Cztery osoby zatrzymane za porwanie i zabójstwo sprzed lat

W 2020 roku w okolicach Bielawy (woj. dolnośląskie) przypadkowy przechodzień natknął się na zwłoki nagiego mężczyzny. Zidentyfikowano go jako 39-letniego Grzegorza C.

W pierwszej fazie śledztwa podejrzewano nieszczęśliwy wypadek lub nieumyślne spowodowanie śmierci. Dopiero przejęcie śledztwa przez Komendę Wojewódzką Policji w Katowicach ujawniło zupełnie inną wersję wydarzeń.

Jak ustalili śledczy, Grzegorz C. był przetrzymywany przez grupę sprawców przez kilkanaście dni, w tym czasie miał być brutalnie maltretowany, zanim ostatecznie doszło do jego zamordowania. Ofiara znała oprawców, a motywem miały być spory finansowe związane z długiem.

„To nie był przypadek. Ofiara była znana podejrzanym, a działania sprawców miały charakter zaplanowany i wyjątkowo okrutny” – poinformował mł. asp. Paweł Kasprzak ze śląskiej policji.

Dzięki długofalowym działaniom operacyjnym i analizie materiału dowodowego udało się wytypować osoby związane z przestępstwem. Zatrzymania odbyły się w różnych województwach:

• Patrycja M. (30 l.) została ujęta w woj. pomorskim,

• Adrian R. (42 l.) i Artur O. (28 l.) wpadli na Dolnym Śląsku,

• ostatni z podejrzanych – Marek K. (34 l.) – został zatrzymany w woj. zachodniopomorskim.

Trójka z podejrzanych usłyszała zarzuty zabójstwa oraz bezprawnego pozbawienia wolności. Czwarty mężczyzna odpowie jedynie za uwięzienie ofiary. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani decyzją Sądu Rejonowego w Gliwicach.

"To sprawa, w której czas i cierpliwość odegrały kluczową rolę. Dzięki pracy śledczych możliwe było postawienie zarzutów sprawcom tej brutalnej zbrodni" – podkreślają przedstawiciele Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Odnalezienie winnych po czterech latach od popełnienia przestępstwa pokazuje, że śledczy nie zapominają nawet o najtrudniejszych i najbardziej złożonych sprawach. Trwa dalsze postępowanie mające na celu pełne wyjaśnienie okoliczności tej makabrycznej zbrodni.