
W Sejmie decydują się losy bonu ciepłowniczego, który miałby być wypłacany jako rekompensata za wydatki związane z okresem grzewczym czyli podobnie. jak miało to miejsce w ubiegłych latach. Projekt przyjęty przez rząd został przekazany do dalszych prac w parlamencie, co oznacza, że trafi on teraz do komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, która nada mu ostateczny kształt.
Bon energetyczny ma być wypłacany za drugie półrocze 2025 roku oraz za cały rok 2026. Według projektu wnioski o wypłatę rekompensaty będzie można składać już od 3 listopada do 15 grudnia, ale nie jest jeszcze przesądzone, że Sejm zdąży przyjąć odpowiednie poprawki komisji i je przegłosować tak, by po senackich głosowaniach wysłać gotowy dokument do podpisu prezydenta w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Wnioski o wypłaty za przyszły rok będą natomiast przyjmowane między 1 lipca a 31 sierpnia 2026. Nie zmienia to faktu, że wdrożony a ostatnią chwilę projekt legislacyjny sprawi, że odbiorcy energii o najniższych dochodach zobaczą pieniądze za bon na swoich rachunkach najprawdopodobniej już w przyszłym roku.
By samorządy mogły procedować przyznawanie świadczeń najbardziej potrzebującym, których liczbę określa się na poziomie nawet 400 tysięcy osób, też potrzebują czasu na weryfikację dochodów na gospodarstwo domowe i... samych pieniędzy, które płyną z kasy państwa. Doświadczenia lat ubiegłych pokazują, że nie zawsze był to proces przebiegający płynnie.
Warto przy tym zaznaczyć, że wójt, burmistrz lub prezydent miasta, którzy będą odpowiadali za przyjmowanie wniosków i wypłatę pieniędzy będą mieli na to określony ustawowo czas. W efekcie od złożenia niezbędnych dokumentów w siedzibie gminy, samorząd będzie miał trzy miesiące na zrealizowanie przelewu. A to może być problem dla tych gospodarstw domowych, które np. za opał musza płacić na bieżąco, a nie na podstawie rozliczanych raz na dwa miesiące czy raz na kwartał faktur.
Na tę chwilę zostały przyjęte propozycje kryteriów dochodowych i warunków kwalifikacji w przypadku, gdy koszt ciepła przekroczy określoną stawkę czy zasada „złotówka za złotówkę”. Wiemy, że w przypadku gospodarstwa jednoosobowego dochód miesięczny nie może przekraczać 3272,69 zł. Inaczej bon nie będzie przysługiwał. Z kolei jeśli chodzi o gospodarstwa wieloosobowe to dochód w przeliczeniu na osobę nie może przekraczać 2454,52 zł.
Jeżeli dochód mimo wszystko przekraczałby wyżej wymienione kwoty, nie oznacza to jeszcze, że będzie całkowicie eliminował z udziału w programie, bo wówczas będzie obowiązywała zasada "złotówka za złotówkę" czyli kwota bonu zostanie zmniejszona o kwotę, która stanowi nadwyżkę. Minimalna kwota wsparcia to 20 zł.
Na jakie kwoty realnie mogą liczyć osoby o najniższych dochodach? W tym roku kwoty są uzależnione od poniesionych kosztów ogrzewania. Jeśli cena ciepła jest wyższa niż 170 zł/GJ będzie to 500 zł, w przypadku przekroczenia tej ceny wypłata wzrasta do 1000 zł, a po przekroczeniu 230 zł/GJ rekompensata wyniesie 1750 zł. Podobne kryteria cenowe przyjęto na okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2026, ale za to zdecydowanie odniesiono stawki za wypłatę bonu energetycznego: jest to kolejno 1000, 2000 i 3500 zł.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie