Reklama

Chaos w Charlotte po federalnych zatrzymaniach imigrantów. Mieszkańcy mówią o strachu


W minioną sobotę Charlotte – jedno z największych i najszybciej rozwijających się miast Karoliny Północnej – znalazło się w centrum gwałtownej operacji służb federalnych wymierzonej w imigrantów. Funkcjonariusze działający pod kierownictwem Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) prowadzili zatrzymania w różnych częściach metropolii, co – jak zgodnie twierdzą lokalne władze – doprowadziło do dezorientacji i strachu wśród mieszkańców.


Według informacji podanych przez DHS, akcja miała na celu eliminację „zagrożeń dla bezpieczeństwa publicznego”. Federalne służby argumentowały, że Amerykanie powinni mieć możliwość „życia bez obaw przed brutalnymi, nielegalnymi imigrantami”.

Reakcja po głośnym zabójstwie. Miasta Demokratów znów pod lupą

Agencja AP wskazuje, że intensyfikacja działań była następstwem tragicznego zabójstwa ukraińskiej uchodźczyni, Iryny Zarutskiej. Jej śmierć stała się dla administracji prezydenta Donalda Trumpa impulsem do ogłoszenia, że miasta zarządzane przez Demokratów nie gwarantują obywatelom dostatecznej ochrony.

Włodarze Charlotte, na czele z burmistrz Vi Lyles, stanowczo odrzucają takie sugestie. Zwracają uwagę, że w mieście zanotowano w tym roku ponad 20-procentowy spadek poważnych przestępstw, co stoi w sprzeczności z argumentacją administracji federalnej.

Lokalni liderzy podkreślali, że niespodziewane wkroczenie służb nie tylko wywołało niepewność, ale także doprowadziło do realnych zaburzeń w codziennym funkcjonowaniu miasta. Wiele zatrzymań dotyczyło osób, które nie były w żaden sposób powiązane z działalnością przestępczą.

Relacje mieszkańców: wybijane szyby, brutalne zatrzymania i paniczne telefony

Akcja przeprowadzona bez wcześniejszego oficjalnego komunikatu doprowadziła do chaosu. Szeryf Garry McFadden przyznał, że otrzymał jedynie „nieformalne ostrzeżenie” o obecności agentów. W liczącym ponad 900 tysięcy mieszkańców Charlotte żyje ponad 150 tysięcy osób urodzonych poza USA – wielu z nich zaczęło zgłaszać interwencje federalnych służb, często nadmiernie agresywne.

AP przytacza wstrząsającą relację Willy’ego Aceituno, obywatela USA urodzonego w Hondurasie. Twierdzi on, że funkcjonariusze wybili szybę w jego samochodzie, obalili go na ziemię i zatrzymali, mimo że od początku informował, iż posiada amerykańskie dokumenty.

„To nadużycie wszystkich naszych praw. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że zobaczę coś takiego w Ameryce” – powiedział jeden z mieszkańców, podsumowując atmosferę, jaka zapanowała w mieście.

Polityczne reakcje: republikanie bronią decyzji, demokratyczni liderzy ostrzegają

Partia Republikańska jednoznacznie poparła działania federalnych służb, twierdząc, że prezydent Trump „ma pełny mandat do zabezpieczenia granic”. Z kolei radny Mazuera Arias pytał publicznie, „dlaczego siły graniczne działają w mieście oddalonym setki mil od najbliższej granicy federalnej”. Ocenił, że atmosfera strachu prowadzi nawet do zamykania firm.

Gubernator Karoliny Północnej Josh Stein apelował natomiast o dokumentowanie każdego przypadku nadużycia oraz podkreślał, że wielu zatrzymanych nie było osobami karanymi.

Władze policji miejskiej w Charlotte wydały oświadczenie, w którym zapewniają, że nie uczestniczyły w federalnej operacji i nie współpracowały przy zatrzymaniach imigrantów. Lokalni funkcjonariusze podkreślili, że dowiedzieli się o akcji równolegle z mieszkańcami.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP Aktualizacja: 16/11/2025 11:34
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do