
Chiny nie zamierzają nikogo całować w tyłek, szczególnie Donalda Trumpa, który chwali się, że w ten sposób reagują różni światowi przywódcy na wieść o amerykańskich cłach odwetowych. Pekin właśnie rozpoczął proces wdeptywania Mandarynkowego Cesarza głęboko w ziemię i to na skalę dotąd niespotykaną. Warto więc kupić popcorn, byle nie amerykański i obserwować, jak Chińczycy z zimną krwią zniszczą gospodarkę USA. To Trumpa naprawdę zaboli.
Zacznijmy od tego, że z dniem 16 kwietnia strona chińska zrywa współpracę z Boeingiem na rzecz europejskiego Airbusa, co jest znakomitą wiadomością dla Unii Europejskiej. Na ten moment wstrzymano zamówienie na 179 samolotów amerykańskiego koncernu dla największych przewoźników z Państwa Środka.
Przy okazji zakazano kupowania komponentów i części zamiennych. Poza Airbusem głównym dostawcą dla linii Air China, China Southern i China Eastern ma być także krajowy COMAC. To potężny cios w amerykańskiego giganta, który w ubiegłym roku zdołał wyprodukować 291 samolotów pasażerskich.
Oprócz tego wstrzymane są od teraz wszystkie dostawy do Stanów Zjednoczonych z Hong Kongu. Od 16 kwietnia zawieszono przesyłki morskie, a od 27 kwietnia Hong Kong post przestaje dostarczać paczki do USA. To odpowiedź na nałożone przez Amerykanów cła na przesyłki e-commerce.
Odpowiedź Chin nie ominie też sankcji na przemysł zbrojeniowy Trumplandu, bowiem obostrzenia obejmą aż 12 firm z tego sektora, spośród których na liście są Lockhead Martin, Raytheon, General Dynamisc i inne. Do tego dochodzi zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu dla kadry zarządzającej tych koncernów. To kara za sprzedaż broni Tajwanowi.
Największe firmy technologiczne mające swoje fabryki w USA, jak np. Intel, AMD czy Texas Instruments też nie będą miały lekko, ponieważ na ich półprzewodniki władze Chin nałożyły cło w niebagatelnej wysokości 84 proc. przez co ich import stanie się dla Amerykanów kompletnie nieopłacalny. Zyska na tym m.in. Huawei.
Farmerzy z USA też mogą szybko pójść z torbami, ponieważ dotychczas w bilansie handlowym między amerykanami a chińczykami aż 60 proc. eksportu stanowiła soja i inne produkty rolne. Ale od teraz koniec z eksportem do Chin, ponieważ władze w Pekinie zawieszają import soji, wieprzowiny i kukurydzy made in USA. To bezpośrednie uderzenie w amerykańskie mateczniki Partii Republikańskiej.
Wystosowano też prośbę do Shein, Temu i ALI Express o ograniczenie lub całkowite wstrzymanie dostaw zakupionych na tych platformach sprzedażowych chińskich produktów. Dotychczas sprzedaż i tak spadała regularnie spadała, szczególnie na Shein i Temu, które notowały kilkudziesięcioprocentowe spadki po wprowadzeniu przez Trumpa ceł na paczki z Chin i Hong Kongu.
Trwają też prace nad ustaleniem taryf celnych na pochodzące z USA samochody, zarówno spalinowe, jak i elektryczne z Teslą na czele. Embargo może dotyczyć też całych podzespołów, w tym układów napędowych i baterii do pojazdów EV. W zeszłym roku do Chin trafiło około 2 tysięcy aut od Elona Muska, w tej chwili sprzedaż modeli X i S jest całkowicie zawieszona.
Poza tym Pekin zdecydował sie na pełnowymiarowe cła odwetowe czyli równe amerykańskim 145 proc. za niektóre towary. do tego dochodzi cło w wysokości 34 proc. na wszystkie amerykańskie towary, co zostało już ogłoszone w piątek 10 kwietnia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.