
W sobotę aktywiści kilku grup, m.in. Obywateli RP i Lotnej Brygady Opozycji, z inicjatywy Fundacji Otwarty Dialog, namalowali wielką flagę Ukrainy farbą na ulicy przed ambasadą Rosji w Warszawie. Akcja była związana z obchodzonym tego dnia Dniem Flagi Ukrainy.
Organizatorzy podkreślali, że celem działania było symboliczne wsparcie dla walczącej Ukrainy oraz przypomnienie o rosyjskiej agresji.
Według relacji uczestników, zaledwie 30 minut po zakończeniu akcji farba została usunięta przez służby miejskie Warszawy. Świadkowie twierdzą, że działania te odbywały się pod nadzorem dwóch mężczyzn, którzy mieli być przedstawicielami ambasady Rosji.
Flaga została namalowana farbą wodną, która i tak – jak zaznaczyli aktywiści – zostałaby szybko zmyta przez deszcz.
Aktywiści wyrazili oburzenie faktem, że do akcji usuwania symbolu solidarności z Ukrainą zaangażowano publiczne środki.
– Tak pieniądze polskich podatników są wydawane ku chwale Putina – skomentował działania służb dziennikarz Krzysztof Boczek, który na swoim profilu w serwisie X relacjonował działania aktywistek i aktywistów.
Podkreślili, że ich inicjatywa miała charakter pokojowy i symboliczny, a flaga nie powodowała żadnych szkód w infrastrukturze miejskiej.
Fundacja Otwarty Dialog oraz współorganizujące grupy zapowiedziały kolejne działania wspierające Ukrainę i nagłaśniające konsekwencje rosyjskiej agresji.
Aktywiści przekonują, że takie akcje są potrzebne, by utrzymywać społeczną świadomość i przypominać o odpowiedzialności Rosji za wojnę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie